Wczoraj chociażby Joachim Brudziński napisał do Donalda Tuska, który zachęcał do zbierania podpisów do Trzaskowskiego.
I ten tweet Joachima Brudzińskiego brzmiał tak: "Może król UE zanim zbierze i zagłosuje, to najpierw się wykąpie i ogoli".
Wstyd. Nie chcę takich rzeczy komentować. To niepojęte, że to były wicemarszałek Sejmu, były minister spraw wewnętrznych porusza się na takim poziomie.
Coś okropnego, coś żenującego. Mam nadzieję, że pan Joachim Brudziński już rano żałuje tego, co mówił wczorajszego popołudnia. Te tweety nie płoną, one zostają na długi czas
I naprawdę tego typu już kompletnie osobiste wycieczki do czyjegoś wyglądu, jakieś takie pogardliwe określenia naprawdę nie przystoją w polityce.
To w takim razie co? Rafał Trzaskowski dalej będzie takim kandydatem salonowym, który nagle stał się przywódcą buntu Polaków?
Kto zna Rafała Trzaskowskiego, a myślę, że znają go tysiące ludzi, to wiedzą, że to nie jest ktoś salonowy. To jest ktoś, który w każdym towarzystwie jest lubiany, pełen życia.
Znający świetnie też mniejsze miejscowości, żona z Rybnika, mnóstwo różnych interakcji w Polsce.
To nie jest salonowiec. To jest polityk, który pokazał przez ponad 10 lat swojej kariery, że potrafi się sprawdzić w różnych miejscach.
Potrafi się dobrze komunikować z wyborcami. I ma ogromne pokłady energii, żeby zmieniać Polskę.
I ja uważam, że ludzie to zobaczą, docenią. I w tej przedziwnej kampanii wyborczej - mamy pandemię, mamy kompletnie inną sytuację, niż gdyby ta kampania była rok temu.
Bardzo wyraźnie widać, że potrzeba kogoś takiego jak Trzaskowski.