Ta wypowiedź świadczy o tym, że oni czują i wiedzą, że Andrzej Duda nie wygra tych wyborów". Czuje pan tak? Że Andrzej Duda nie wygra tych wyborów?
Nie wiem, co to za geniusz jest tym komentatorem przez pana przywołanym. Nic mi to nazwisko nie mówi, ale raczej ta wypowiedź nie świadczy o tym, żeby to był jakiś bardzo przenikliwy analityk sytuacji politycznej.
Działacz Platformy Obywatelskiej. No, właśnie. Nie. Nie uważam, że my tych wyborów nie wygramy. Uważam, że wszystko jest w naszych rękach.
Ale też uważam, że w drugiej turze wybory będą miały charakter plebiscytu i wynik rozstrzygnie się o 2-3% w jedną, bądź w drugą stronę.
Ale takie słowa Jarosława Kaczyńskiego, że gdybyśmy przegrali, to nie będzie wcześniejszych wyborów - nie jest właśnie przygotowywanie elektoratu na wszelki wypadek?
Czy to nie jest demobilizujące słowo ze strony Jarosława Kaczyńskiego? On nie powiedział: nie ma takiego rozważania, wygramy. Tylko: na wypadek gdyby.
Wie pan, jak to rozmiękcza przekaz. Zupełnie inaczej interpretuję słowa pana prezesa Kaczyńskiego. Dla mnie to jest wyraz wierności naszym zobowiązaniom.
Zyskaliśmy w październiku 2019 roku najwyższy zarówno procentowo, jak i w liczbach bezwzględnych wynik po 89' roku.
Jesteśmy zobowiązani przed naszymi wyborcami do tego, żeby przez 4 lata realizować zapowiedzi przedwyborcze.