Za niski poziom matur, in. egzaminów odpowiadają nauczyciele, minister, system edukacji, pandemia.... tylko nie uczniowie. Usprawiedliwianie, ułatwianie to już normą, a tymczasem kto naprawdę trochę się angazawal w naukę, zdał bez problemu i to całkiem dobrze. Opamiętajcie się, nie każdy musi mieć maturę, poza tym żeby ją zdać trzeba uzyskać Tylko 30%!Jak ktoś nawet tyle nie uzyskał, to znaczy że olewał naukę i tyle.

Uważam że te wyniki świadczą o niskim zaangażowaniu uczniów. Zdać maturę na 30 procent to żenada. Szkoda słów, żeby nie potrafić przygotować się do tego egzaminu. Poza tym ogólne lenistwo uczniów, tłumaczenie wszystkiego depresją uczniów to już przesada. Bezstresowe wychowanie, obchodzenia się z uczniem jak z jajkiem wychodzi bokiem. Czy ktoś patrzy na wysiłek nauczycieli? Na ich zaangażowanie? Obserwowałam to u mojego dziecka. Gdyby nie nauczyciele to pociecha nie robiłaby nic, bo po co? Jakoś to będzie! A stres nauczycieli? Ktoś się nad tym pochylił? Nie, w nich wali się jak w bęben. Wolno, no nie! Wymagamy od naszych pociech, a nie tłumaczy wszystko depresją, warunkami pandemii itp. Każdy z nas miał jakieś warunki by zdać egzamin, maturę czy coś tam zaliczyć i czy od razu jak mieliśmy zachwianie nastroju była to depresja? Nasze pociechy podczas tych matur dały ciała nie zdając i tyle. Szkoda żal ale tak to już jest. Cieszę się bo moje dziecko zdało, ale był to wysiłek by nakłonić do nauki by zmobilizować do pracy. Jestem wdzięczna za zaangażowanie nauczycieli. I nie chcę czytać ze to ich wina. Matura to krok w dorosłość i jak ktoś nie zdał tego egzaminu to znaczy że się do niego nie przygotował, sam.

To zaważyła nauka online i ta niby pandemia, która pozamykała wszystkich w domach!.. Ci, co chcą się uczyć to mają wyniki dobre!.. Po co mają się uczyć i czego to następna sprawa, nie mogą wszyscy być inżynierami, robotników na budowach dobrze wykwalifikowanych też potrzeba!..

Studiuję, niestety dla mnie mam sesję stacjonarną. Tak, miałam naprawdę ciężki czas, bo się nie uczyłam podczas zdalnych zajęć i teraz płacz. Ale nie powiem, że to wina systemu, wykładowców, programu studiów... Nie uczyłam się ? Owszem. Czyja wina? Moja.

Bzdura. Rozszerzenia w tym roku były zupełnie inne niż do tej pory i często odbierane jako trudniejsze. Podstawa zaś banalna. Łatwo mówić że matura jest zbyt łatwa. Z każdym rokiem materiału jest coraz więcej A czasu na realizację mniej ( bez komentarza). Uczniowie uczą się na pamięć bo nawet nie zawsze jest kiedy omówić to na lekcjach, o praktycznych zajęciach nie wspomnę. Po co komu znajomość na pamięć rodzajów, znaczenia i występowania witamin? A takich rzeczy jest dużo więcej. Do tego dochodzi brak wyposażenia pracowni.Matura nie przystaje do tego co robi się w szkole. I też stąd te wyniki.

Maturzyści mogli chodzić do szkoły gdy robiły to klasy 1-3podstawowek.W liceach nie było nikogo,a klas maturalnych ile jest 2,3?

Studiuję, niestety dla mnie mam sesję stacjonarną. Tak, miałam naprawdę ciężki czas, bo się nie uczyłam podczas zdalnych zajęć i teraz płacz. Ale nie powiem, że to wina systemu, wykładowców, programu studiów... Nie uczyłam się ? Owszem. Czyja wina? Moja.

Bzdura. Rozszerzenia w tym roku były zupełnie inne niż do tej pory i często odbierane jako trudniejsze. Podstawa zaś banalna. Łatwo mówić że matura jest zbyt łatwa. Z każdym rokiem materiału jest coraz więcej A czasu na realizację mniej ( bez komentarza). Uczniowie uczą się na pamięć bo nawet nie zawsze jest kiedy omówić to na lekcjach, o praktycznych zajęciach nie wspomnę. Po co komu znajomość na pamięć rodzajów, znaczenia i występowania witamin? A takich rzeczy jest dużo więcej. Do tego dochodzi brak wyposażenia pracowni.Matura nie przystaje do tego co robi się w szkole. I też stąd te wyniki.

Uważam że te wyniki świadczą o niskim zaangażowaniu uczniów. Zdać maturę na 30 procent to żenada. Szkoda słów, żeby nie potrafić przygotować się do tego egzaminu. Poza tym ogólne lenistwo uczniów, tłumaczenie wszystkiego depresją uczniów to już przesada. Bezstresowe wychowanie, obchodzenia się z uczniem jak z jajkiem wychodzi bokiem. Czy ktoś patrzy na wysiłek nauczycieli? Na ich zaangażowanie? Obserwowałam to u mojego dziecka. Gdyby nie nauczyciele to pociecha nie robiłaby nic, bo po co? Jakoś to będzie! A stres nauczycieli? Ktoś się nad tym pochylił? Nie, w nich wali się jak w bęben. Wolno, no nie! Wymagamy od naszych pociech, a nie tłumaczy wszystko depresją, warunkami pandemii itp. Każdy z nas miał jakieś warunki by zdać egzamin, maturę czy coś tam zaliczyć i czy od razu jak mieliśmy zachwianie nastroju była to depresja? Nasze pociechy podczas tych matur dały ciała nie zdając i tyle. Szkoda żal ale tak to już jest. Cieszę się bo moje dziecko zdało, ale był to wysiłek by nakłonić do nauki by zmobilizować do pracy. Jestem wdzięczna za zaangażowanie nauczycieli. I nie chcę czytać ze to ich wina. Matura to krok w dorosłość i jak ktoś nie zdał tego egzaminu to znaczy że się do niego nie przygotował, sam.

Za niski poziom matur, in. egzaminów odpowiadają nauczyciele, minister, system edukacji, pandemia.... tylko nie uczniowie. Usprawiedliwianie, ułatwianie to już normą, a tymczasem kto naprawdę trochę się angazawal w naukę, zdał bez problemu i to całkiem dobrze. Opamiętajcie się, nie każdy musi mieć maturę, poza tym żeby ją zdać trzeba uzyskać Tylko 30%!Jak ktoś nawet tyle nie uzyskał, to znaczy że olewał naukę i tyle.

Uważam ze skoro zdalo 70 procent to 17 po prostu sie nie uczylo na wlasne życzenie..Broniarz skoncz pieprzyc glupoty..powinieneś zostav wywieziony na taczce za klepamie bzdur i nranie kasy

Ktoś usuwa komentarze.

Ciasne korytarze -warunki pracy- głuchy minister przyczyną oblanyvh matur. Ci, którzy zdali chodziło po innych korytarzach. Panie Ministrze Czarnku. Proszę zarządzić kontrole w szkołach gdzie uczyli się maturzyści. Dlaczego Ci , którzy nie zdali chodziło po ciasnych korytarzach. A najpierw czy w ogóle chodzili po korytarzach skoro było zdalne nauczanie.

Wszyscy którzy zdawali maturęw PRL powinni zdać ją jeszcze raz :)

Ale jaja - Minister edukacji jest obwiniany o słaba zdawalność matur w tym języka polskiego . A kto przekazuje wiedzę uczniom , minister czy nauczyciel ?

To zaważyła nauka online i ta niby pandemia, która pozamykała wszystkich w domach!.. Ci, co chcą się uczyć to mają wyniki dobre!.. Po co mają się uczyć i czego to następna sprawa, nie mogą wszyscy być inżynierami, robotników na budowach dobrze wykwalifikowanych też potrzeba!..