- Na pewno będą składane protesty wyborcze, tylko proszę ich nie utożsamiać tylko i wyłącznie z Platformą czy też z Koalicją Obywatelską, bo prawo protestu przysługuje każdemu Polakowi. Takie protesty z pewnością się pojawią, bo my w wielu miejscach mieliśmy informacje o tym, że dochodziło do nieprawidłowości. Zgłaszali nam to mężowie zaufania, członkowie komisji wyborczych, że np. osoba, która przychodziła do lokalu wyborczego zagłosować, nagle okazywało się, że nie może podpisać odbioru karty, ponieważ ktoś już wcześniej podpisał. Może to były pomyłki, ja w pomyłki nie wierzę - mówił w "Poranku powyborczym" WP Marcin Kierwiński ze sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. - Dziś jest czas na to, aby wszystkie te dane zebrać i podjąć stosowne decyzje - stwierdził. Tłumaczył, że to "skala tych protestów pokaże, z jakim procesem mieliśmy do czynienia". Przekonywał także, że te wybory nie były równe dla obu kandydatów, a system promował Andrzeja Dudę i utrudniał...
rozwiń