Na autostradzie A2 w okolicach Żyrardowa mężczyzna zatrzymał się na pasie zieleni oddzielającej jezdnie, a następnie wypuścił dwa przewożony psy, żeby pobiegały. W efekcie doszło do dramatycznych wydarzeń. Zwierzęta wybiegły na jedną z nitek autostrady i zmusiły jadących nią kierowców do wykonywania nagłych manewrów. Jadącemu prawym pasem motocykliście udało się zahamować i ominąć psa. Mocno zwolnił również jadący za nim kierowca samochodu, ale kolejny miał już mniej szczęścia. Czerwony samochód uderzył w tył poprzedzającego auta i w efekcie dachował przy dużej prędkości.