O tym, że za kierownicą naprawdę nie warto się spieszyć przekonał się pewien kierowca z Budapesztu. Ruszył jeszcze w trakcie zmiany świateł i wbił się prosto w tramwaj, który przejechał na czerwonym. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Ruch w tym miejscu był wstrzymany przez kilka godzin.