programy
kategorie

Wyższe ceny trochę z nami zostaną. Ale są też dobre wieści. Ekonomista mówi, co tanieje

- Wiele cen rośnie tylko przejściowo - mówił ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda. Zapytaliśmy o to ekonomistę mBanku Piotra Bartkiewicza. - Natura polskiej inflacji jest trojaka. Mamy drogą żywność, wzrost cen usług oraz czynniki regulacyjne jak wzrost cen śmieci czy cen prądu - tłumaczy. Jak przewiduje ekonomista, inflacja owszem, spadnie, ale do celu w tym roku nie powróci, a dopiero w przyszłym. Co może tanieć? - W tej chwili 20 proc. koszyka konsumenckiego tanieje: elektronika, niektóre rzeczy użytkowe. Dobrym przykładem są też paliwa, co jest efektem zamrożenia aktywności gospodarczej z powodu koronawirusa i będzie widoczne w cenach wycieczek zorganizowanych czy biletów lotniczych - mówi Bartkiewicz.

Tranksrypcja:Ceny. Bo wydaje się, że ceny będą osią kampanii wyborczej. A...
rozwiń
Prezydent Andrzej Duda, prezydent kandydat mówi, że drożyzna sezonowa jest przejściowa.
Nie ze wszystkimi argumentami się można tutaj zgodzić. W tym sensie, że natura polskiej inflacji w tym momencie jest dwojaka, czy nawet trojaka.
No mamy rzeczywiście drogą żywność. I to jest coś, co z nami jest od co najmniej 2-3 lat. I również w styczniu ten przyrost był bardzo duży, jak na styczeń.
Mamy rzeczy, które są trwałe. Czyli wzrost cen usług. I to jest coś, co się absolutnie nie zatrzymuje. Nie widzimy żadnych oznak, żeby miało to się zatrzymać w najbliższych paru miesiącach.
To pewnie się wydarzy w miarę spowolnienia gospodarki. Ale to jeszcze nie teraz. No i mamy czynniki regulacyjne, takie jak wzrost cen śmieci, wzrost cen energii elektrycznej. Znowu.
To są rzeczy prawdopodobnie jednorazowe, ale będziemy je widzieć we wskaźniku inflacji przez cały najbliższy rok.
Czyli wbrew temu, co mówi kandydat. Nie wszystko jest przejściowe, do pewnych rzeczy musimy się przyzwyczaić.
Nie wszystko jest przejściowe. Tak jak to sobie składamy z takich drobnych i większych klocków, tak jak to robią ekonomiści bankowi.
I staramy się tutaj odpowiedzieć sobie na to pytanie, jak to będzie się kształtować w kolejnych miesiącach.
Nasz bazowy scenariusz, to jest inflacja, która owszem spadnie z tych poziomów, które teraz obserwujemy. Czyli ona nie będzie 4,5% przez cały rok.
Ale to nie jest inflacja, która wraca do celu w tym roku. Ten powrót do celu się odwleka. On pewnie wydarzy się w 2021.
Natomiast w tym roku ona będzie w każdym roku powyżej 3%. No i to jest zła informacja. Ale gdybyśmy mieli wyciągnąć jakieś grupy, które faktycznie mogą tanieć. I te, które nie będą na pewno.
Znaczy żywność rozumiem, nie ma szans. Energia - wiemy doskonale, nie ma szans. Ale mamy paliwa, mamy odzież, mamy transport. W tym koszyku GUS-owskim jest bardzo dużo produktów. Tak.
Gdzie są szanse na obniżki? Gdzie tego na pewno nie będzie? Co będzie droższe?
W tej chwili około 20% takiego średniego koszyka konsumenckiego tanieje. To jest takie minimum, którego się można spodziewać w obecnych warunkach.
Wiele towarów tanieje. Elektronika, pewne rzeczy użytkowe, jakieś drobne rzeczy do... To są drobiazgi, których używamy w domu czy w ogrodzie.
Takie rzeczy tanieją, bo po prostu jest postęp technologiczny albo mamy te rzeczy importowane. Co jeszcze może tanieć?
Wspomniał pan o paliwach. No, to jest dobry przykład, bo widzimy dużo tańszą ropę w tym momencie na rynkach finansowych. To się pewnie przełoży na niższe ceny na stacjach paliw.
To jest w dużej mierze efekt tego zamrożenia aktywności gospodarczej na świecie z powodu koronawirusa. I to będzie też widoczne pewnie w cenach wycieczek zorganizowanych.
Biletów lotniczych. To są rzeczy, które mogą być tanie w tym roku z tego powodu. Nie jest to coś, co byłoby dużym pocieszeniem dla wielu konsumentów.
Bo i tak ze względu na strach i przezorność będą rezygnować z tego typu wydatków. Natomiast to zobaczymy pewnie w inflacji, jako coś, co może ją trochę przyhamowywać.
1 reakcja
0
1
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)