programy
kategorie

Wzrost PKB Polski pod znakiem zapytania. "Są czynniki, których tak mocno nie bierzemy pod uwagę"

Zdaniem ekonomistów Credit Agricole epidemia koronawirusa może w tym roku obniżyć tempo wzrostu polskiej gospodarki do 1 proc. - W tej chwili różne scenariusze są możliwe. Ten, w którym wzrost PKB spada do jednego procenta, jest skrajny. Jeżeli wyższa temperatura na wiosnę ograniczy ekspansję koronawirusa, to sytuacja ulegnie ustabilizowaniu. Natomiast są czynniki, których dotąd nie bierzemy pod uwagę tak mocno, a one mogą w nas bardzo silnie uderzyć. Na przykład kryzys w Niemczech - mówił w programie "Money. To się liczy" prof. Sebastian Płóciennik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jak wyjaśnił, przez epidemię stracić mogą najbardziej takie branże, jak motoryzacja, turystyka i lotnictwo, w tym przejęcie linii Condor przez PLL LOT.

Tranksrypcja:Pojawiły się takie zagrożenia i prognozy, że nawet w tym cza...
rozwiń
Czyli nie tyle spadek wzrostu PKB, ale po prostu... Dwa kwartały z rzędu. Tak. Dwa kwartały ujemnego spadku PKB. Pan przewiduje taki scenariusz?
W tej chwili różne scenariusze są możliwe. Łącznie też bardzo optymistyczne. Zresztą w tym raporcie akurat ten scenariusz spadku tempa wzrostu do 1% PKB jest uznawany za skrajny.
Tam są inne bardziej pozytywne. Jeżeli jak przewidują niektórzy epidemiolodzy - wiosna, wyższa temperatura - ograniczy ekspansję tego wirusa.
No, to sytuacja ulegnie pewnej - no, ustabilizowania. Natomiast są też czynniki, których dotąd nie bierzemy pod uwagę aż tak mocno, a one mogą w nas bardzo silnie uderzyć.
Kryzys w Niemczech. Jednak Niemcy mają stale rosnącą liczbę zachorowań. To już jest 200 przypadków.
Do Polski też ten wirus przyszedł z Niemiec. Tak. I ten wirus uderza, ta choroba uderza w niemiecką gospodarkę w bardzo niekorzystnym momencie.
Akurat w sytuacji kiedy w ogóle wzrost w Niemczech spadł niemal do zera. W tym roku przewiduje się 0,2%, maksymalnie 0,4% wzrostu w Niemczech.
Ponieważ ta gospodarka zmaga się z kryzysem przemysłu samochodowego. I dokładnie ten przemysł zostanie jeszcze dodatkowo uderzony przez tę epidemię.
Targi w Genewie zostały odwołane, tak? Targi w Genewie zostały odwołane. Volkswagen...
40% obrotu tej firmy to jest rynek chiński. Kiedy tam się załamuje i tu nie ma chętnych na ich samochody, to odbija się na całej gospodarce.
Dokładnie. To już nie chodzi nawet o sieci kooperacyjne, ponieważ na te globalne niemieckie koncerny samochodowe też rozrzuciły produkcje po wielu rynkach.
Ale chodzi o to, że będą spadać zyski, zmniejszą się środki na inwestycje tych firm, na restrukturyzację, czyli niemiecki przemysł samochodowy będzie miał poważniejsze jeszcze problemy z dostosowaniem się do tych nowych wyzwań.
A wraz z nim także i nasze firmy, które są związane z Niemcami poprzez sieci kooperacyjne. Panie profesorze, a są jakieś branże, które nawet przy takim łagodnych scenariuszu ucierpią mocniej niż inne?
Pan mówi tutaj o przemyśle motoryzacyjnym. Coś jeszcze? Turystyka, także przemysł lotniczy, linie lotnicze. W tym kontekście na przykład ostateczny efekt, skutek zakupu Condora jest jednak niewiadomą.
W tej chwili kasowane są loty, to jest oczywiście - można powiedzieć - krótkoterminowe. Ale jeżeli ta panika się utrzyma.
I przez mniej więcej rok, dwa ludzie będą mieli mniejszą ochotę na podróżowanie za granicę, to jednak linie lotnicze wyraźnie to odczują. Skończą się marzenia o ekspansji. Cały ten biznes plan będzie się sypał. Tak.
140 reakcji
107
32
1
Podziel się
Komentarze (1)
04-03-2020
kuduTrzeba będzie powolutku zwiększać wydajność administracji państwowej. Stanowczo odstaje pod tym względem i zbyt dużo kosztuje.
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
kudu
4 lata temu
Trzeba będzie powolutku zwiększać wydajność administracji państwowej. Stanowczo odstaje pod tym względem i zbyt dużo kosztuje.
Najnowsze komentarze (1)
kudu
4 lata temu
Trzeba będzie powolutku zwiększać wydajność administracji państwowej. Stanowczo odstaje pod tym względem i zbyt dużo kosztuje.