- Tak, precz z komuną, również z Sądu Najwyższego, bo i tego problemu nie udało się rozwiązać po 1989 r. Mam nadzieję, że wolna, suwerenna Polska upora się z tym problemem - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas odbywających się po północy 13 grudnia uroczystości upamiętnienia Grzegorza Przemyka, ofiary stanu wojennego. Kogo miał na myśli? - Myślę, że przede wszystkim sędziego Iwulskiego, ale nie tylko. Wcześniej też mieliśmy informacje, że w poprzednich latach wielu sędziów SN było silnie uwikłanych w system sądowy w czasach PRL-u i to w dodatku w czasie stanu wojennego. Sędzia Iwulski, który cały czas pobiera wynagrodzenie ponad 20 tys. zł, skazał młodego robotnika za rozdawanie ulotek w stanie wojennym właśnie jako sędzia stanu wojennego - mówił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Co ze Stanisławem Piotrowiczem, byłym posłem PiS, który podczas stanu wojennego był autorem aktu oskarżenia...
rozwiń