Przetrzymywanie tych ludzi na podwórku było nielegalne. To jest duży problem, kiedy policja przekracza prawo - ocenił Jacek Żakowski. - Ale zawsze, kiedy władza ogranicza, albo likwiduje jak w Polsce państwo prawa, to zaczyna się państwo ulicy. To jest ten moment, kiedy w taki spektakularny sposób zakończyło się państwo prawa, zaczęło się państwo ulicy - mówił publicysta WP.