jeżeli chodzi o te zmiany w świadczeniach pielęgnacyjnych, zakaz pracy byłby zniesiony i zastąpiony kryterium dochodowym.
Opiekując się osobą z niepełnosprawnością, można byłoby dorabiać, nie tracąc świadczeń. To jest to światełko w tunelu,
ta rzecz, o którą wy - mówię tu o pani, a także o innych mamach, które kilka lat temu protestowały w Sejmie - walczyłyście?
Musimy coś uporządkować, pani redaktor. Ponieważ propozycja rządu brzmi
troszeczkę inaczej. Propozycja brzmi tak, że będą mogły ewentualnie
dorobić mamy
dzieci do 18 roku życia. A
rodzice, którzy mają dzieci po 18 roku życia,
już nie. Więc
no to już tak naprawdę dyskryminuje, dzieli tutaj to środowisko,
bo uważamy, że jeżeli rząd mówi tak dużo o tym, jak chce bardzo pomóc
osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom, powinien absolutnie, jeżeli
jest taki pomysł - no bo umówmy się, ta propozycja do 18 roku życia, ona
jest fatalna - to
powinien umożliwić ewentualnie dorobienie wszystkim osobom, które
znajdują się dzisiaj
na świadczeniu pielęgnacyjnym.
Dlaczego zatem nie chce tego zrobić i zawęża te grupy
właśnie do osób do 18 właśnie roku życia?
Pani redaktor, ja pozwolę sobie
zacytować, bo kiedy pytamy pana ministra Wdówika, dlaczego
rodzice dzieci na przykład dorosłych nie mogliby sobie dorobić, pan Wdówik
znów odsyła nas do nowego orzecznictwa, które kiedyś tam będzie i wskaże
predyspozycje czy tak naprawdę osoby niepełnosprawne wymagają
tej opieki. Pani redaktor, to
jest żałosne. Ja powiem dlaczego. Dlatego
że dzisiaj dostajemy
wiele wiadomości od rodziców, że dzieci są uzdrawiane, stopnie
niepełnosprawności ze stopnia znacznego zmniejszane na stopień umiarkowany. Tym
samym wiele rodziców jest pozbawionych właśnie tego świadczenia pielęgnacyjnego. Dlatego
my tutaj widzimy taki przekaz, że - ja obserwuję pana Wdówika
już od dawna, pan Wdówik jest absolutnym przeciwnikiem naszych protestów i uważam, że
absolutnym przeciwnikiem pomocy społecznej. I niestety niepełnosprawnych mierzy swoją miarką.
Jest to w miarę wiadomo osoba samodzielna, która to często mówi
w wywiadach, tak, ale nie można wszystkich osób niepełnosprawnych włożyć do jednego worka.
Przypomnijmy, że pan minister Wdówik jest osobą niewidomą.
Niewidomą, tak. Ale sam podkreśla, że jest osobą bardzo samodzielną. Tak, wiadomo.
Ale, pani redaktor, wracając do tego dorobienia. To nie jest tak, że rodzice pójdą
na 8 godzin pracować, czy do sklepu, czy gdziekolwiek. Wiadomo, że to
będzie praca, nie wiem, która będzie trwała 4 godziny, to tak naprawdę
faktycznie, to będzie takie małe dorobienie.
Taka praca dorywcza.
To będzie zależało od tego tak naprawdę, jak ten rodzic jest wykształcony,
od jego mądrości, od jego zdolności, to co potrafi robić.
I często to będzie praca wykonywana tak naprawdę w domu.