dzisiaj właśnie większego prawa do kontrolowania, do pytania na przykład, bo pojawiły się takie głosy sąsiadów o to...
Tak, jesteśmy, tak oczywiście
odpowiadam też krótko, bo jak najbardziej jesteśmy pozbawieni takiego prawa. Porównujemy się też z innymi instytucjami,
które mają różnego rodzaju uprawnienia. Ja podam taki przykład, nie możemy na przykład, jeżeli chodzi
o rentę rodzinną uczniów, uzyskać żadnej informacji czy nadal są uczniami czy też nie są, to
są procedury bardzo długie. Nie możemy też po prostu ich zakończyć z tego powodu, że brak jest tych podstawowych informacji.
Z tego powodu rodzą się też nadpłaty, a więc nam chodzi o to, żeby mieć dostęp do tych informacji, które po prostu
z mocy prawa - w prawie jest zadekretowane, tam gdzie ustalamy na przykład rentę rodzinną, że mamy to zrobić
na podstawie takich i takich informacji. Ale my nie mamy dostępu do tych informacji, jak my mamy te świadczenia ustalać.
A jak to dokładnie ma wyglądać? No bo niektórzy ten przepis interpretują między innymi tak, że
urzędnik ZUS będzie mógł pójść do sąsiada i spytać czy...
Nie, to w ogóle nie o to chodzi. To będzie jest współpraca między instytucjami,
także w żadnym wypadku Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a tym bardziej jego pracownicy, nie chodzą do
nikogo - chyba, że jest to kontrola korzystania ze zwolnień lekarskich. No to wtedy ustawa przewiduje, że
to jest dopuszczalne. Natomiast w żadnym wypadku to nie o to chodzi. Tutaj chodzi o to, że my musimy mieć dostęp do
informacji, którą posiada taka instytucja jak szkoła czy inna, która po prostu dotyczy tej sytuacji.