programy
kategorie

Zaskakujące decyzje Sousy. "Brak powołania dla Kapustki jest ogromnym zaskoczeniem"

- Brak Tomasza Kędziory na pewno jest niespodzianką. Wcześniej był podstawowym zawodnikiem. Sousa ewidentnie szukał nowych rozwiązań i można było się spodziewać, że kogoś poświeci. Kadra nie funkcjonowała tak jak powinna i trzeba było coś zmienić, nie można było powoływać tych samych zawodników. Padło na Tomasza Kędziorę. Czy to będzie dobry wybór okaże się dopiero za jakiś czas - mówi Radosław Majdan zapytany o zaskakujące decyzje trenera reprezentacji Polski. - Największym zaskoczeniem jest jednak brak Bartosza Kapustki. Za tym zawodnikiem przemawia zdecydowanie jego forma. W Legii się odbudował i pokazuje sporo boiskowej inteligencji. Mógł dać bardzo dużo reprezentacji - dodaje Majdan.

Tranksrypcja:Ośmiu zawodników nie otrzymało powołania na najbliższe mecze...
rozwiń
w tym sezonie dla Dynama Kijów zagrał 31 meczów, w tym w Lidze Mistrzów. Co ważne, u trenera Brzęczka to był podstawowy
zawodnik, który rozegrał 18 spotkań w kadrze. To jest dla ciebie niespodzianka, że Tomka nie ma nawet na liście?
Na pewno jest to niespodzianka, ponieważ jest to zawodnik, który grał w reprezentacji, która jeszcze kilka tygodni temu była
tworzona i był jej podstawowym zawodnikiem. Natomiast też myślałem sobie jak podejdzie do tego nowy nasz selekcjoner. I Sousa ewidentnie szukał
nowych rozwiązań i też myślałem, że kogoś poświęci. To znaczy, że na pewno ktoś z tych etatowych reprezentantów nie będzie powołany.
Ponieważ byłoby to za proste, gdyby nowy selekcjoner, który zmienił tego, który jak w oczach
opinii publicznej, dużej ilości dziennikarzy gdzieś to nie funkcjonowało tak jak funkcjonować powinno,
czyli zrozumiałe jest, idąc dalej tym tropem, że coś trzeba zmienić i nie można powoływać w stu procentach tych samych zawodników. Więc
akurat
padło na Tomasza Kędziorę. Czy to będzie dobra decyzja, to się okaże w przyszłości. Czy zastąpi go, czy selekcjoner
do swojej taktyki, do swojej filozofii futbolu akurat być może nie potrzebował takiego typu piłkarza. Ale z drugiej strony pamiętajmy, że
jesteśmy w dobie koronawirusa, że są kontuzje. Przykład chociażby Jacka Góralskiego czy Krystiana Bielika, którzy
wydaje mi się, byli pewniakiem na wyjazd na Mistrzostwa Europy i to że doznali urazów, kontuzji, pokazuje
nam, że jeszcze może się wiele zmienić. Ci, którzy dzisiaj zostali pominięci, nie jest powiedziane, że jeszcze przed mistrzostwami czy na same mistrzostwa
do tej reprezentacji nie wrócą. Pominięty został między innymi Bartosz Kapustka z Legii, on się znalazł na tej szerokiej liście, początkowej
liście powołanych zawodników. Bartek Kapustka rozpoczął regularną grę w tym sezonie, tak naprawdę po
czterech latach bez tej regularnej gry. Czy to za wcześnie, żeby Kapustka znalazł się w kadrze, czy
na bazie tego, co prezentuje w Legii, myślisz, że to jest odpowiedni moment?
Jest to dla mniej największe zaskoczenie, muszę przyznać, bo ja spodziewałem się, że Bartosz Kapustka na pewno zostanie powołany
do tej reprezentacji. Przemawia za tym zdecydowanie jego forma, jego rozwój. To, że on już kiedyś nam pokazał, że potrafi być dobrym piłkarzem. Później ta
jego kariera doznała, można powiedzieć, załamania, ale się odbudował. Odbudował się i w Legii naprawdę gra
dobrze. Myślę, że on i Luquinhas to są piłkarze, którzy kreatywnością, pewnością zagrań, wyszkoleniem
technicznym, swoją kreacją, tak, inteligencją boiskową - myślę, że on by dał tej reprezentacji coś
od siebie. I tutaj muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Byłem wręcz przekonany, że Bartosz Kapustka zostanie
powołany. Myślę, że to też byłoby dobre dla jego psychiki, myślę, że dla nas wszystkich, kibiców
polskiej piłki, że chłopak, który wraca po takich swoich perturbacjach, nagle wraca
i jest powołany. I to jest taki dowód na to, że rzeczywiście ta jego forma jest wysoka - bo niewątpliwie
trzeba przyznać, że to jest jeden z najlepszych zawodników ostatnich miesięcy naszej Ekstraklasy. Drugim takim dla mnie znakiem zapytania
to jest Michał Karbownik. Bo uważałem, że też ten zawodnik powinien się znaleźć w reprezentacji - chociaż tutaj akurat to, że
nie występuje na co dzień w swoim klubie, na pewno jest jakąś okolicznością łagodzącą. Albo inaczej, jest też czas dla tego piłkarza,
żeby jeszcze do tej reprezentacji w przyszłości trafić.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)