to wyjaśnić?
Przede wszystkim tutaj trzeba powiedzieć, że jednym z najważniejszych przyświecających tam
celów oprócz tego bezpieczeństwa energetycznego, oprócz właśnie zmniejszenia emisji CO2, jest również
zmniejszenie kosztów energii dla użytkownika końcowego. Więc to na pewno ma
taki sens, żeby ta energia była tańsza. Widzimy jak rosną ceny energii
elektrycznej, tej tradycyjnej. Rosną ceny wydobycia paliw kopalnych, rosną ceny emisji,
w związku z czym tradycyjnie wytwarzana energia elektryczna będzie coraz droższa. Energia wiatrowa
dzięki aukcjom jest dzisiaj dużo tańsza. Czyli był taki okres czasu
pomiędzy rokiem 2005 a 2016, kiedy ta energia z wiatru czy energia po prostu
z OZE nie była wcale tańsza od energii tradycyjnej. Dzisiaj ten bilans jest zupełnie inny.
Rosną ceny gazu, widzimy, że jesteśmy u progu właśnie takich
zmian, które powodują, że tylko i wyłącznie zielona energia jest w stanie zapewnić nam
w jednej strony bezpieczeństwo energetyczne, ochronę środowiska, a z drugiej strony niski koszt jego wytworzenia.
Pamiętajmy o tym, że przy właściwie zbilansowanym miksie energetycznym jesteśmy
w stanie, nawet stosując technologie OZE, zabezpieczyć bardzo w dużej części nasze
potrzeby energetyczne.
Pani minister, o ile możemy wtedy zaoszczędzić te nasze rachunki? Od ilu złotych do ilu złotych,
o jakim przedziale możemy mówić?
Nawet do zera złotych, proszę państwa, dlatego że jeżeli mamy do czynienia z energią wytwarzaną ze słońca, w przypadku
fotowoltaiki, czy energią nawet z małych turbin, przydomowych turbin wiatrowych, albo mamy już dzisiaj turbiny na
budynkach wielorodzinnych, to jesteśmy w stanie tak naprawdę te koszty zminimalizować
do zera. Kosztem wówczas jest zakup, instalacja i montaż tego urządzenia,
ewentualne koszty dystrybucji tej energii elektrycznej. My w resorcie pracujemy
nad kolejnymi rozwiązaniami, nie tylko ustawą wiatrakową, ale też rozwiązaniami prawnymi dotyczącym prosumenta
energii zbiorowego i wirtualnego. To właśnie ten zbiorowy ma pozwolić pomóc
Polakom czerpać energię z fotowoltaiki umieszczonej między innymi na dachach budynków, albo turbiny
wiatrowej, małej turbiny wiatrowej na dachu budynku, do poszczególnych lokali, tak aby nasi mieszkańcy nie myśleli
o zabezpieczaniu tych potrzeb we własnym zakresie. Wówczas ponoszą tylko i wyłącznie koszty dystrybucji tej
energii. Drugie rozwiązanie - prosument wirtualny - to z kolei taka sytuacja, w której bylibyśmy w stanie instalować
panele fotowoltaiczne w odległej od miejsca zamieszkania lokalizacji,
na przykład na terenach poprzemysłowych, a te poszczególne panele fotowoltaiczne
przypisane byłyby do konkretnych użytkowników. To też rozwiązanie, które w zasadzie pozwalałoby
tylko i wyłącznie ograniczyć koszty energii do kosztów dystrybucji. I jedyny koszt, który dzisiaj
muszą ponieść, chcąc inwestować w tę technologię, to oczywiście koszt zakupu instalacji
takich urządzeń. Ale on, jak pokazuje doświadczenie, zdecydowanie się zwraca.