Zastraszona bronią przez grupę nastolatków 70-latka, po chwili konała ze śmiechu. - Usłyszałam krzyk, 'babciu oddawaj kluczyki do auta'. Obróciłam się i zobaczyłam przed sobą lufę pistoletu. Po chwili szamotali się z pięciobiegową skrzynią. Żaden nie miał pojęcia, jak ją obsługiwać - relacjonuje staruszka. Po kilkukrotnych próbach uruchomienia maszyny młodociani przestępcy postanowili porzucić łup i uciec. (wp)