Wydawać by się mogło, że utytułowany dziennikarz radiowy i tancerz, znany bardziej z prywatnych dramatów niż sukcesów na parkiecie, nie powinni mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego. Show biznes rządzi się jednak swoimi prawami i krętymi drogami zaprowadził Marka Sierockiego i Żorę Korolyova na kanapę śniadaniowego show TVP. Panowie mieli wystąpić w programie jako specjaliści, tłumaczący widzom fenomen filmy Mamma Mia. Najwyraźniej dyskusja bardzo ich zaangażowała, ponieważ była kontynuowana jeszcze po zakończeniu nagrania, pod budynkiem telewizji na Woronicza.