W kilka miesięcy do wielkopolskiej Sarbii trafiło 7-8 tys. ton odpadów, przynajmniej część z Niemiec. Mieszkańcy walczą z plagą much i gryzoni, boją się zatrucia wody. Dlatego protestują. - To jest nasze życie, nasz dom. Nie pozwolimy by te odpady niszczyły nasze zdrowie - zapewnia pani Helena.