Doświadczony pilot pasażerskiego boeinga wylądował w Missouri, ale nie na tym lotnisku, co trzeba. Amerykańscy specjaliści do spraw lotnictwa próbują wyjaśnić, dlaczego pilot zamiast w Branson, posadził maszynę na dwa razy krótszym pasie w Taney. Na pokładzie było około stu osób. Rozpędzony samolot udało się zatrzymać zaledwie kilkadziesiąt metrów przed końcem lądowiska.