I tutaj bym się upatrywał raczej tej delikatnej zwyżki. Ale to już było po na przykład słynnym geście poseł Lichockiej, prawda? Tak. I tutaj na przykład tego efektu nie widać.
Trzeba pamiętać, że jednak to gest Lichockiej, a nie Andrzeja Dudy. I te wybory są traktowane przez wyborców osobno.
Ale musimy pamiętać też o to, co zobaczyliśmy w badaniu, że wzrosła liczba osób, które deklarują, że pójdą na wybory. Znaczy od tego momentu tak naprawdę bym powiedziałbym, że kampania się zaczyna.
Ludzie się dowiedzieli o tym, że te wybory są. Andrzej Duda zapowiedział, że startuje, zorganizowano konwencję za milion złotych. I uważam, że jakby to jest efekt tego, że Andrzej Duda w tym sondażu rośnie.
Wbrew takich obiegowych informacjach, że ta kampania im nie idzie, że tu opozycja goni. To jednak jest dużo bardziej skomplikowane.
Jednak Andrzej Duda na przykład dostaje 97% głosów Prawa i Sprawiedliwości - ci, którzy głosują na PiS. Ale to jest tak, że wyborcy PiS-u sobie potrafią trochę oddzielić?
To jest Duda i my Dudę kochamy, a tu na przykład są jakieś środkowe palce albo jakieś inne problemy. Jakieś Banasie nierozwiązane, ale to naszemu Dudzie ukochanemu nie przeszkadza.
Tak to trochę wygląda? Tak to trochę wygląda. Tym bardziej, że na Andrzeja Dudę głosują nie tylko wyborczy PiS-u, ale też po trochę głosują też innych partii.
Na przykład z PSL-u około 20% wyborców głosuje już w pierwszej turze na Andrzeja Dudę. Z tego się bierze ten wynik wyższy Andrzeja Dudy niż wyniki Prawa i Sprawiedliwości.