programy
kategorie

Brakuje inwestycji. Rządowy ekonomista ma pomysł

Niskie stopy procentowe mają zachęcać do inwestycji, ale tych jest za mało, by napędzić gospodarkę. - Duża tu rola sektora publicznego, powtarzam to od 9 miesięcy. Na wyjściu z pandemii bardzo ważne jest to, by sektor publiczny wziął na siebie impuls do inwestycji, który przełoży się na stymulację inwestycji prywatnych - powiedział w programie "Money. To się liczy" Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów. - Przedsiębiorstwa, które wstrzymują się z inwestycjami, robią to z rozsądku, jest duża niewiadoma, i ja to rozumiem. Dlatego sektor publiczny powinien wziąć na siebie ciężar zwiększania inwestycji publicznych - dodał.

Tranksrypcja:Mówiąc o tej inflacji, o tym, że mamy zerowe stopy, mam na m...
rozwiń
mamy niskie stopy procentowe, one teoretycznie mają zachęcać do inwestowania, ale widzimy, że tej ich inwestycji nie jest tak dużo. Podbijamy
inflację, ale jednocześnie nie zachęcamy firm aż tak mocno, jakbyśmy
chyba chcieli, do tych inwestycji.
Tutaj jest duża rola, moim zdaniem, sektora publicznego. Ja powtarzam to w zasadzie od chyba 9 miesięcy, że
na wyjściu z pandemii bardzo ważne jest to, żeby sektor publiczny wziął na siebie taki
powiedzmy impuls do inwestycji, który pociągnie; to będą inwestycje publiczne, które jednocześnie przełożą
się na stymulację inwestycji prywatnych. Bo jesteśmy w takim momencie dużej niepewności. Ja rozumiem
oczywiście, to jest bardzo racjonalne zachowanie ze strony przedsiębiorstw, które się wstrzymują, bo nie wiedzą w jakim kierunku pójdzie
pandemia, jak będą się dalej kształtowały losy naszej gospodarki. Dlatego sektor
publiczny powinien wziąć na siebie ciężar zwiększenia inwestycji publicznych i dzięki temu inwestycje
publiczne będą stymulować inwestycje prywatne. Mamy Planu Odbudowy jeszcze tutaj
przed nami, więc rzeczywiście tych pieniędzy sporo popłynie, zobaczymy jak to będzie wyglądało. Ale skoro już pan pandemię wywołał.
Czy ta trzecia fala, która zdaniem ministra Niedzielskiego się zaczyna, ona uderzy jakoś
mocno w gospodarkę i czy tutaj trzeba będzie jakoś rewidować wasze założenia?
Zasadniczo jest tak, że każda z fal, czyli już druga fala była, jeśli chodzi
o znaczenie dla sektora zdrowotnego, ona była gorsza od pierwszej,
natomiast dla gospodarki miała dużo słabsze oddziaływania. Więc jeżeli ta trzecia fala przyjdzie, ona
na pewno będzie miała wpływ na nasze wskaźniki gospodarcze, ale zakładamy, że oddziaływanie tej
trzeciej fali na gospodarkę, na nasze życie gospodarcze będzie mniejszy, ze względu na to, że w międzyczasie nauczyliśmy się żyć w tych nowych warunkach,
nauczyliśmy się prowadzić biznesy, więc no raczej spodziewam się, że to będzie dużo
mniejsze uderzenie w gospodarkę niż podczas pierwszej. Czyli raczej problem ministra zdrowia niż ministra finansów.
Myślę, że możemy tak powiedzieć. Dobrze. Na koniec jeszcze jedna rzecz: udało się znaleźć już tą osobę, która ma wymyślać
nowe podatki w Ministerstwie Finansów? Bo takie ogłoszenie rekrutacyjne się tam pojawiło u was.
Panie redaktorze, ja takiej osoby nie szukam i nie wiem, jaki jest... Ale widział pan
to ogłoszenie czy nie? Bo to tak trochę rozgrzało i myślałem, że może pan coś słyszał na ten temat?
Widziałem to ogłoszenie. Wydaje mi się, że to jakieś niefortunne sformułowanie,
które się znalazło na stronach MF-u i mogę zapewnić, że z mojej
wiedzy dalsze prace nad jakimś czy podatkami, czy składkami obecnie nie trwają w Ministerstwie Finansów.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)