Branża fitness nie zniesie zamknięcia. "100 tysięcy ludzi trafi na bruk"
Od soboty cała branża fitness zostaje zamknięta w związku z wprowadzeniem przez rząd nowych obostrzeń. Branża nie kryje wściekłości i zapowiada protesty już w najbliższy weekend. - Nie widzimy w tym żadnej logiki - mówi w programie "Newsroom" Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness. Jak dodaje, przez cały okres trwania epidemii w siłowniach czy klubach fitness nie wykryto żadnego ogniska koronawirusa, nie było też zbyt wielu zakażeń. - A tymczasem rząd chce nas zamknąć rozporządzeniem bez żadnej konsultacji na dwa dni przed tym faktem - denerwuje się. Branża fitness w Polsce jest warta około 4 mld zł. - My tego nie przetrzymamy. Zatrudniamy 100 tys. ludzi, głównie na umowach zlecenie. Ci ludzie wylecą na bruk od soboty - puentuje Tomasz Napiórkowski.
Branża fitnesowa? a co to? Jeżeli ktoś sie bierze za coś co tak naprawdę nie jest potrzebą niezbędną do życia człowieka, no trudno. To tylko moda i naśladownictwo. A jak...Czytaj całość
Branża fitnesowa? a co to? Jeżeli ktoś sie bierze za coś co tak naprawdę nie jest potrzebą niezbędną do życia człowieka, no trudno. To tylko moda i naśladownictwo. A jak by była wojna to co?
Najnowsze komentarze (1)
zbulwersowana
4 lata temu
Branża fitnesowa? a co to? Jeżeli ktoś sie bierze za coś co tak naprawdę nie jest potrzebą niezbędną do życia człowieka, no trudno. To tylko moda i naśladownictwo. A jak by była wojna to co?