programy
kategorie

"Depozyty zabezpieczone". Co jednak, gdyby doszło do ujemnego oprocentowania?

- Każdy rachunek w jednym banku jest zabezpieczony do 100 tys. euro. Dobrze mieć parę złotych na wydatki domowe, bo nie zawsze karty zadziałają, ale nie przesadzajmy z wybieraniem środków, banki są bezpieczne - podkreśla ekonomista prof. Konrad Raczkowski. W programie "Money. To się liczy" został zapytany też o to, czy wyobraża sobie sytuację ujemnego oprocentowania depozytów. - Jest pytanie, czy wtedy ludzie nie zaczęliby gremialnie wycofywać swoich wkładów po to, żeby zamienić je na inne aktywa. To jest to niebezpieczeństwo. W przypadku takiego runu na banki, te utraciłyby stronę bilansową do udzielania jakiegokolwiek kredytowania - odpowiedział.

Tranksrypcja:Mówimy o tym jak banki zareagowały, ale widzieliśmy też, że ...
rozwiń
I to są działania na wyrost. Pamiętajmy, że depozyty w Polsce są zabezpieczone do 100 tysięcy euro jednostkowo, każdy rachunek w jednym banku jest zabezpieczony do 100 tysięcy euro.
I dobrze oczywiście mieć jest parę złotych na wydatki domowe.
Bo nie zawsze karty zadziałają, terminale nie zawsze zadziałają. Natomiast nie przesadzajmy z wybieraniem środków. Jednak banki są bezpieczne.
Jednak co innego zaskórniaki, co innego wyciąganie całych depozytów, żeby tam chować po skarpetach.
No to jest taki powrót trochę do roku przed 89, a do tego chyba nie chcemy.
Panie profesorze, a wyobraża pan sobie na przykład ujemne oprocentowanie depozytów?
Gdzieś tam toczy się taka akademicka dyskusja, jest zresztą parę przykładów w Europie, że te ujemne oprocentowanie depozytów.
Czyli mówiąc bardzo wprost - za trzymanie pieniędzy w banku trzeba bankowi płacić.
Że taka sytuacja może nastąpić? Widzimy, że lokaty w zasadzie są nieopłacalne od tam 0,01% oprocentowanie wynosi.
Jak popatrzymy na gospodarkę niemiecką, to tam, to jest praktyka. Natomiast siła gospodarki niemieckiej jest inna i te korzenie, niż gospodarki polskiej.
Jest pytanie: czy jeżeli miałyby być wprowadzone ujemne depozyty, czy ludzie wtedy, w tym momencie, nie zaczną gremialnie wycofywać swoich wkładów.
Po to, żeby zamienić je na inne aktywa i to jest to niebezpieczeństwo.
A niebezpieczeństwo jest o tyle duże, że w przypadku takiego runu na banki, my to nazywamy runem.
Kiedy masowo zachowa się taka większa część społeczeństwa, to przecież banki utracą stronę bilansową do udzielania jakiegokolwiek kredytowania.
594 reakcje
77
516
1
Podziel się
Komentarze (1)
03-01-2021
JoelPrawdziwe słowa, brawo
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
Joel
3 lata temu
Prawdziwe słowa, brawo
Najnowsze komentarze (1)
Joel
3 lata temu
Prawdziwe słowa, brawo