- Kto mógł sprowokować panią Kiszczakową do tego, żeby wyniosła teczki na światło dzienne? - pytał Jacek Żakowski w programie #dziejesienazywo. - Odrobinkę wiem. Funkcjonariusze służb PRL, którzy byli w kontakcie z Kiszczakiem przez ostatnie lata, są przekonani, że nie trzymałby tych dokumentów w domu - powiedział doradca prezydenta Andrzeja Dudy Andrzej Zybertowicz.