Na siłę próbujemy udowodnić kobietom, że też to mogą inwestować, podczas gdy to jest to naturalna rzecz. Dlaczego miałyby tego nie móc. Wiemy, że więcej mężczyzn inwestuje, natomiast nie dlatego że kobiety nie mają predyspozycji, ale dlatego że mamy lata budowania przekonań, że kobieta nie powinna zajmować się finansami. Rok temu robiłam badania dotyczące socjalizacji ekonomicznej. Sprawdzaliśmy jak edukujemy finansowo dziewczynki i chłopców. Okazało się, że owszem, że poświęcamy tyle samo czasu. Tylko gdyby przyjrzeć się głębiej, to dziewczynki edukujemy co do tego, jak zarządzać budżetem domowym, jak wytropić dobrą promocję, jak porównywać etykiety na produktach, podczas gdy chłopców uczymy przedsiębiorczości, inwestowania, rozmawiamy z nimi o podatkach i mówimy, że świat finansowy należy do nich. Jeśli wyrastamy w takim przekonaniu, że on jest dla chłopców, a dziewczynki są od konsumpcji to potem trudno to przełamać i powiedzieć "jestem w poprzek". Czy to...
rozwiń