Byłem kiedyś leśniczym i jadłem nie jeden raz te grzyby. Są dość smaczne, a nade wszysto typowo wioswnne. Rosną raczej na piaskach. Trujący alkaloid rozkłada się podczas gotowania, podobnie jak solamina w ziemniakach. Ja zawsze najpierw krótko(5 minut) gotowałem, zlewałem wodę, a następnie ponownie krótko gotowałem. W latach 60-tych skupowano je. Dzieciaki na wsiach chodziły po uprawach leśnych, młodych zagajnikach i zbierały te grzyby. Wydaje mnie się, że były eksportowane do Francji, gdzie po dziś dzień są uważane za przysmak, trochę gorszy od trufli! Leśniku nowego pokolenia - czyżbyś nie znał tego grzyba? Czego Was teraz uczą?

Tak powszechny grzyb tu jest uznany jako rzadki i nieznany! znowu trwa ogłupianie ludzi przez media? dajcie mądre,pełne wiedzy tematy.

W latach szkolnych zbierałem piestrzenice i sprzedawałem w skupie. W skupie było ich sporo. Dlaczego dziś jest dziwnym grzybem?

A Pan leśnik ukończył szkołę jakąkolwiek ? Czy tylko należy do PIS-u? Tak sobie dywaguję...

Takie te Lasy Państwowe są! Trochę się w nich napracowałem i nie jeden raz ignoranta leśnika widziałem. Jak może leśnik nie znać tego grzyba? Kiedyś w latach 90-tych w gazecie Głos Lasu (pismo było rozprowadzane wśród leśników), pani redaktor podała przepis kulinarny na grzyba prawnie chronionego! Był to szmaciak olbrzymi. Dziś któryś z ministrów, przed kilku laty, wyjął go z listy gatunków prawnie chronionych. Ciekawe, czy on wogóle widział to, co wyjął z ochrony? Ja widziałem go na Pomorzu raz na jakieś 5 lat pomimo, że byłem leśniczym, a więc miałem las pod stopami, a nie w szufladzie biurka.

ZAUWAZYLEM NA MOJEJ MINI PLANTACJI BOROWKI USA TE GRZYBY OKOLO 20 KILKA...DZIEKI ZA INFO BO MYSLALEM ZE MARSJANIE COS PODRZUCILI...

To żadna sensacja, tylko piestrzenica kasztanowata. Wczoraj znalazłem taką w lasach mazowieckich

No cóż dziwcie się poziomowi leśnika, teraz lasami zarządza Pan Ziobro z rodziną.

Piestrzenicae bardzo cenione w Szwecji. Nturalnie trzeba je pozbawic tej trucizny, najlepiej 2 odgotowania 10 minut , Mozna takze suszyc ale w dobrze wentylowanym pomieszczeniu co najmniej pol roku i potem raz odgotowac 10 minut. Do wydobycia dobrego smaku trzeba przyrzadzac na tluszczu.

Tyle hałasu o bobra.

Wszystkie grzyby są jadalne ale niektóre tylko raz.

Jest to piestrzenica trująca nie mylić ze smardzem.

owszem, to piestrzenica, ale nie kasztanowata, tylko olbrzymia. Kasztanowata (ma inny kolor-ciemno brązowy) jest uznawana za sinie trującą, olbrzymia - co do której nie ma jednoznacznej opinii i jest jeszcze piestrzenica pochyła- uznana za smaczny grzyb jadalny.

no normalnie taka burza w sieci i w lesie szczególnie w Bieszczadach że babcia to okna pozasłaniała a sieć pająka penkła ...ze śmiechu

Naprawdę trzeba być leśnikiem, żeby nie znać tego grzyba :)

To nie grzyb. To Ego.

Tak, jest to piestrzenica kasztanowata ( Gyromitra esculenta). Rośnie wczesną wiosną na młodych zagajnikach , po świeżo ściętych drzewach szczególnie sosnowych. Występuje również w lasach na pomorzu. Grzyb nie jadalny . Kiedyś zbierany i suszony , eksportowany do Francji , służył tam jako przyprawa do potraw. Kiedyś osobiście zbierałem i przerabiałem.

Nawet borowik ma toksyny, jak sie go je na surowo. Nie przesadzajcie z tymi "trującymi" grzybami. Nawet muchomora sromotnikowego można zjeść jak się go odpowiednio wygotuje, co nie znaczy, że należy to robić i ryzykować.

Filmik dla ignorantów. Każdy grzybiarz od razu rozpozna piestrzenicę z lekka podobną do smardza co i tak nie ma żadnego znaczenia bo smardze są pod ochrona i można je tylko podziwiać, nie zbierać czyli podobnie jak z tym grzybkiem.