programy
kategorie

Galerie handlowe. "Jest tąpnięcie, ale sytuacja w Polsce jest specyficzna"

- Jest bardzo prawdopodobne, że galerie handlowe, które nie cieszyły się zbyt dużym powodzeniem w normalnych czasach przed pandemią, mogą mieć kłopot – mówił w programie "Money. To się liczy" Artur Kazienko, prezes Kazar. Zwrócił uwagę, że nawet w "rozgrzanych latach" 2018 – 2019 niektóre obiekty otwierały się z dużym trudem. – Dziś mamy do czynienia z tąpnięciem – powiedział. Zaznaczył jednak, że sytuacja w Polsce jest inna niż nawet w Pradze czy Budapeszcie, gdzie oprócz centrów handlowych są też ulice handlowe. – Niestety w Polsce jesteśmy pozbawieni alternatywy, jeśli chodzi o prowadzenie handlu detalicznego – dodał.

Tranksrypcja:Galerie handlowe osiągnęły niesowity sukces. Myśmy tam chodz...
rozwiń
A że jak śpiewa Kazik Staszewski: "to w tym kraju nad Wisłą, przez pół roku nie świeci słońce". Polubiliśmy po prostu te galerie handlowe.
Pana zdaniem teraz koronawirus odwróci to o co najmniej 180 stopni i część galerii będzie pustych, jak nie wiem - Fort Wola w Warszawie?
To jest bardzo prawdopodobne, że galerie handlowe które nie cieszyły się zbyt dużym powodzeniem i zbyt dużym tak zwanym trafikiem, czyli zbyt dużą odwiedzalnością w tych normalnych czasach.
Przed pandemią, a warto zwrócić uwagę, że rynek w roku 2029/2018 to były lata rozgrzanego rynku.
Więc powstawały dodatkowo nowe obiekty które znajdowały się na obrzeżach miasta, na przykład Warszawy tak jak Fort Wola czy Galeria Północna czy Galeria Młociny.
To są obiekty które były otwierane z dużym trudem, przez wynajmujących, w czasach które były rzeczywiście okresem prosperity.
Natomiast dzisiaj mamy do czynienia z tąpnięciem i to bardzo mocnym, więc istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre centra handlowe mogą mieć oczywiście kłopot.
To nie wykluczone. I będzie tam kłódka na wejściu nakładana pana zdaniem?
Trudno powiedzieć w jaki sposób się to wydarzy i jak się sytuacja potoczy i czy rzeczywiście będą zamknięte, bo tutaj nie mamy takiej wiedzy. Możemy tylko spekulować.
Tu warto panie redaktorze podkreślić, że my w Polsce mamy wyjątkowo specyficzną sytuację, która odróżnia nas na przykład od rynku Niemieckiego czy w ogóle Zachodnio-Europejskiego.
Nawet Pragi. Nawet Budapesztu. Wszędzie tam oprócz galerii handlowych mamy bardzo ładne i bardzo chętnie odwiedzane ulice handlowe - tak zwane High Street-y.
Niestety w Polsce jesteśmy pozbawieni alternatywy, jeżeli chodzi o prowadzenie handlu detalicznego, na taką skale o której mówimy.
Że jest to taki poziom, powiedzmy porównywalny z tym co się dzieje w dobrych centrach handlowych.
Rynek został zdecydowanie zdominowany przez te fajne obiekty, która są bardzo często ulokowane w centrach miast.
I to sprawia też między innymi, że jakby dla najemców dzisiaj ten taki wybór z jednej strony na miejsce prowadzenia działalności, to jest właśnie pokazanie swojej oferty w centrum handlowym.
Drugi kanał, to jest e commerce. Trzeciego w zasadzie nie ma, więc jeżeli wynajmujący jakby zauważą sytuację, która im tam de facto pomaga na koniec dnia.
I zdecydują się w tych obiektach, które były takie powiedziałbym mało atrakcyjne, w porównaniu na przykład z Galerią Mokotów, Arkadią.
I jeżeli tam uzgodnią z najemcami naprawdę realistyczne warunki, to biorąc po uwagę fakt, że w tych dzielnicach nie ma alternatywy.
Ludzie muszą jeździć ciągle znowu do centrum miasta, to jeżeli tam się dogadają, to bardzo prawdopodobne, że również te obiekty zostaną na rynku.
29 reakcji
5
24
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)