programy
kategorie

Jarosław Kaczyński tego nie lubi. Były polityk PiS ujawnił sprawę

Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, nie lubi sposobu zachowania, który w skrócie można nazwać nieposłuszeństwem - tak uważa były polityk PiS, a obecnie senator PSL Jan Filip Libicki. Powiedział, że przez 8 lat sam był członkiem PiS-u i podpisywał wówczas "różne projekty z agendy konserwatywnej, również w kwestii aborcji". – I wiem, że wbrew temu co się mówi w opinii publicznej, podpisanie takiego projektu jest narażeniem się prezesowi Kaczyńskiemu. Prezes Kaczyński nie lubi takich projektów, bo uważa, że one stwarzają polityczny kłopot - mówił gość programu Newsroom". Pytany o to, czy jako polityk partii rządzącej Bartłomiej Wróblewski będzie niezależnym RPO odparł, że w tej kwestii istnieje kilka możliwości – "dwa plusy i jeden minus". – Mogę podać 3 przykłady. Dwa, które świadczą moim zdaniem o pewnej niezależności pana Wróblewskiego i jeden, który przeczy temu, że będzie niezależny na dziś – oznajmił gość programu. - Jeśli pan Wróblewski był...

rozwiń
Tranksrypcja:Panie senatorze, artykuł 210 Konstytucji: "Rzecznik Praw Oby...
rozwiń
niezależny od innych organów państwowych i opowiada jedynie przed Sejmem". Ja nie wierzę, ja osobiście nie
wierzę, że poseł jednej partii będzie mnie potem obywatela w
stanie skutecznie i niezależnie bronić, kiedy ja się z
partią, z rządem, za którym stoi ta konkretna partia, zderzę w jakiejkolwiek sprawie obywatelskiej.
Pan wierzy w to, że to jest możliwe, że przyjdzie na niezależną stronę mocy? Proszę
pana, gdybym był pewny co do jednego bądź drugiego rozwiązania, to bym się nie wahał,
tylko bym to dzisiaj panu powiedział. Ja mogę panu podać trzy przykłady - dwa, które świadczą moim
zdaniem o pewnej niezależności pana Wróblewskiego i jeden, który przeczy temu, że będzie niezależny
na dziś. Słucham? Jestem ciekaw tych przykładów. To już podaję przykłady. Pierwszy przykład jest taki -
jak pan wie, ja 8 lat byłem członkiem PiS-u i podpisywałem także, będąc członkiem PiS-u, różne projekty
z agendy konserwatywnej, na przykład w kwestii aborcji. I wiem, że wbrew temu, co się
mówi w opinii publicznej, podpisanie takiego projektu jest narażeniem się prezesowi Kaczyńskiemu. Prezes
Kaczyński nie lubi takich projektów, bo uważa, że one stwarzają polityczny kłopot. Jeśli więc jest tak,
że pan Wróblewski był tym, który prowadził wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o likwidację przesłanki
eugenicznej do aborcji, to z całą pewnością nie punktował u prezesa Kaczyńskiego. To, że tak się na końcu
skończyło, jest wynikiem innych okoliczności. I kwestia druga to jest kwestia piątki dla zwierząt.
Kiedy było mówione o tym, że on może być kandydatem, on zdecydował się na głosowanie
przeciwko projektowi, który firmował Jarosław Kaczyński, za co został zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości.
To są na przykład dwa plusy. A jeden minus jest zasadniczy. No pan Wróblewski jest
doktorem prawa konstytucyjnego i on budował argumentację PiS-u do ataku
Prawa i Sprawiedliwości na Trybunał Konstytucyjny i na prezesa Rzeplińskiego osobiście,
który wobec tych ataków zachowywał się niezwykle godnie i z honorem. I to jest duży minus. I te
rzeczy rozważam, prawda.
Ja panu nie zazdroszczę, panie senatorze, pan jest absolutnie rozważny. Ja sobie też nie zazdroszczę. Powiem panu szczerze, jeśli mam sparafrazować
pewne znane powiedzenie, to wolałbym nie głosować
nad tą kandydaturą i się cieszyć. Wolałbym, żeby ona się nie pojawiła na planie publicznym. Ale jeśli się
pojawiła, to muszę się do niej jakoś odnieść.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)