Żaneta przyjechała do Australii 10 lat temu. Przypadek klasyczny: miała zostać dwa lata, a ułożyła sobie tu życie. Zakochała się, wyszła za mąż, dziś ma dwie córeczki. W Sydney stworzyła swoją małą, polską oazę21-12-2017Tagi:Australia, boże narodzenie, emigracja000Podziel sięKomentarze (0)Dodaj pierwszy komentarz