programy
kategorie

Kolejna fala epidemii. Szczyt zakażeń na początku marca

- Zaczęliśmy obserwować, że liczba wykrywanych przypadków koronawirusa spada wolniej niż jeszcze niedawno - mówi w programie "Newsroom" Karol Niedzielewski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Eksperci od statystyki badają, jak poszczególne decyzje sanitarne rządu wpływają na poziom epidemii w naszym kraju. Teraz trwają badania, które pozwolą przewidzieć, jak piątkowe luzowanie obostrzeń wpłynie na liczby zachorowań. - Na początku marca powinniśmy obserwować szczyt liczby zachorowań. Powinien on sięgnąć podobnych poziomów, jakie obserwujemy dziś, czyli około 6 tysięcy chorych dziennie - mówił Niedzielewski. Podkreślił jednocześnie, że prognozowanie jest trudniejsze ze względu na bardziej zaraźliwe warianty koronawirusa.

Tranksrypcja:Między innymi pan jest w grupie ekspertów, którzy zajmują si...
rozwiń
się przygotowaniem liczb, które mogą nam, proszę państwa, pokazać, jak się będzie kształtowała, jak się może kształtować pandemia w zależności od różnych elementów,
które zmieniają się w naszym krajobrazie zdrowotnym. Panie Karolu, wkrótce, w najbliższy poniedziałek nieco
bardziej otwieramy gospodarkę. Będzie można robić rzeczy, których do tej pory nie robiliśmy. Czy wy przyglądacie
się, jak to może wpłynąć na liczbę obrazujące pandemie w kolejnych tygodniach, jak to wpłynie na obecność
koronawirusa w naszym kraju?
W ostatnim czasie następowało stopniowe właśnie uwalnianie kolejnych kontekstów, tak jak klas
1-3, szkół. Teraz
ostatnio mieliśmy uruchomienie handlu w galeriach handlowych, no i teraz kolejne
zdejmowanie obostrzeń. No i zaczęliśmy powolne, może nie przyrosty,
ale spowolnienie spadków. To
właśnie ostatnie otwarcie klas 1-3 i uruchomienie galerii daje
taki efekt.
I teraz kolejne zdejmowanie obostrzeń spowoduje
nam albo właśnie stabilizację ilości przypadków, albo
lekkie przyrosty, tak nam wynika z obecnych analiz. Ale na
bieżąco to jeszcze kalkulujemy i staramy się ustalić konkretne
predykcje, konkretne prognozy. No dobrze, ale konkretnie co wynika z waszych obliczeń?
To znaczy, jak ta fala może wyglądać na przykład, czy widzicie to już w przyszłym tygodniu, czy
w kolejnym tygodniu już po otwarciu kolejnych sektorów gospodarki? O jakiej na przykład, nie wiem, średniej dobowej
liczbie nowych zakażonych mówimy?
Jeśli chodzi o nasze analizy, no to sytuacja
nie
jest do końca jasna czy nastąpi stabilizacja
ilości przypadków, czy delikatny wzrost. Ten wzrost będzie
taki
niezbyt znaczący, tak, nie będzie tak szybki, jak to obserwowaliśmy na jesieni.
Ale niestety zauważymy to
dopiero za jakieś 2 tygodnie, jaki będzie faktyczny efekt tych zmian, które
wchodzą za tydzień. No ale takie szczyty,
to powinniśmy się wtedy spodziewać tego na początku marca. Na początku
marca, mówi pan o ewentualnych szczytach. A co ma pan na myśli, mówiąc o szczytach? Jakie to są mniej
więcej, jakie to są liczby, jakie to są poziomy?
To będą liczby na poziomie tych obecnych, tak, czyli około 6 tysięcy przypadków
średnio. No
ale o tyle jest problem obecnie z prognozowaniem, że nam z
każdym miesiącem dochodzą kolejne parametry, bo pojawił się jeszcze kontekst
wariantu brytyjskiego, którego infekcyjność, jest
duże podejrzenie, że ona jest wyższa, i na bieżąco sprawdzamy analizy zagraniczne
również, które
wahają się od tego, że to jest od
poziomu 15% do nawet 100% wyższa infekcyjność. Więc
to stwarza nam kolejne wymiary niepewności przy naszych analizach.
Sytuacja jest dynamiczna i na pewno ten wariant jest niebezpieczny.
2 reakcje
1
1
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)