programy
kategorie

Kolejne obostrzenia coraz bliżej? Ekspert komentuje działania rządu

- 17 stycznia będzie takim momentem, że będziemy w stanie zaobserwować, co dzieje się po świętach - tak o ewentualnych zmianach w obostrzeniach mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Jak dodawał w programie "Newsroom", on sam byłby za poluzowaniem reżimu sanitarnego w gastronomii i hotelarstwie, ale cały czas w tej sprawie zdania są podzielone. Prof. Robert Flisiak podkreślał jednak, że na pewno złagodzenie obostrzeń w tych branżach byłoby lepszym rozwiązaniem niż powrót dzieci do szkół. - Mamy przecież dowody na to, że to właśnie dzieci roznosiły wirusa do domów - powiedział gość programu "Newsroom".

Tranksrypcja:Panie profesorze to zmieńmy trochę temat - do kiedy trzymać ...
rozwiń
zdrowia Adam Niedzielski mówi, że będzie rekomendował, żeby przedłużyć
je, nie tylko na święta, ale i po świętach, na
Sylwestra, ale i prawdopodobnie do końca ferii, czyli do połowy stycznia, żeby było tak jak jest. Widzimy też co się dzieje w Europie.
Tak długo jak trzeba, ani o jeden dzień dłużej, natomiast ten 17
stycznia to jest na pewno ten moment, kiedy będzie można zaobserwować, czy po świętach, po Nowym Roku mamy
sytuację stabilną, tendencją spadkową, czy nastąpił może wzrost i wtedy te obostrzenia
trzeba będzie utrzymać. Także ja odbieram tę decyzję pana ministra jako
ten czas, w którym będzie obserwowana sytuacja epidemiologiczna. Panie profesorze, a gdyby pojawiły
się propozycje, żebyśmy poszli tą drogą, którą idą inne kraje Europy? Niemcy się zamykają tuż przed świętami, jutro pełen
lockdown. Holandia również, Wielka Brytania wprowadza to tylko w Londynie, ale tam są wysokie wskaźniki zakażeń.
Ja myślę, że trzymajmy się tego kursu, który został obrany na tę chwilę. Wiadomo, że zwiększenie obostrzeń
spowoduje straty w gospodarce, straty w przedsiębiorczości, to przede wszystkim tej drobnej,
więc trzeba wyważyć. Uważam, że ten sposób postępowania, jaki aktualnie jest
realizowany, jest nieidealny, ale idealnego nie będzie. Jest optymalny dla aktualnej sytuacji. My
tak naprawdę możemy tylko stwierdzić, że sytuacja się nie pogarsza,
ona się stabilizuje, ale ta stabilizacja jest bardzo delikatna. Wystarczy jedno poluzowanie
i może się okazać, że wszystko co zyskaliśmy przez ostatnie tygodnie, miesiące
legnie w gruzach. I trzeba będzie wszystko od nowa. Panie profesorze, to co w takim razie zrobić ze szkołami?
Do 17 stycznia są ferie. To wiemy i to na pewno. Ale co później? Wracać
do normalności?
Później zobaczymy. Będzie zależało od tego jak zachowają się Polacy, jakie będą efekty tego zwiększonego
ruchu i większych kontaktów, do jakich niewątpliwie dojdzie w czasie świąt.
Ale to panie profesorze, ja podpytam - co rekomendowaliście premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w tym zakresie? Bo te decyzje trzeba
będzie w tym momencie podjąć.
Proszę pamiętać, że dyskusję na ten temat mieliśmy jakiś czas temu, to było ze 3 tygodnie temu,
i wtedy zdania były bardzo podzielone. Ja osobiście uważałem wtedy, że
można rozważyć, na przykład, poluzowanie w zakresie gastronomii i hotelarstwa.
I uważam
nadal, że można by było więcej
swobody dać w tym kierunku. Czyli
prędzej gastronomia i hotelarstwo niż masowe powroty do szkoły. Zdecydowanie.
Szkoła
na razie nie.
A w takiej wersji, że wrócą tylko najmłodsze roczniki?
To się okaże w połowie stycznia
i wtedy będziemy wiedzieć. Pamiętajmy, że to dzieci jednak, i wrzesień dowiódł tego, to
dzieci spowodowały rozniesienie zakażeń do domów. No
właśnie panie profesorze, mówi pan, że wrzesień pokazał, że jednak szkoły tutaj były pewnym dodatkowym czynnikiem przyspieszającym.
Tutaj nie ma przypadku, zgrało nam się to niestety idealnie po tych powrotach z
wakacji, powrotach do szkół z wzrostem zakażeń.
No domyślam się, że to jest trudna informacja, trudna decyzja, ale, jak rozumiem, informacje i decyzje będą podejmowane
"za pięć dwunasta", bo nie da się inaczej, tak? Tak,
ale mamy przykłady ze wszystkich krajów Unii Europejskiej, że tego typu decyzje podejmuje się
w ostatniej chwili, widząc najnowsze trendy w przebiegu pandemii. Być może, ten czas w tej
chwili trzeba wykorzystać, Ministerstwo Edukacji może wykorzystać, na przygotowywanie rozwiązań alternatywnych,
połowicznych - że na przykład dzieci będą chodziły w zmianach
tygodniowych, po to żeby jednak gwarantować jakiś kontakt z rówieśnikami, który, jak wiadomo, w tym wieku jest
bardzo ważny.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)