Na linii Polska-Izrael rozpoczął się konflikt po przyjęciu przez Sejm przepisów dot. roszczeń majątkowych. Izraelski rząd wezwał polskiego ambasadora Marka Magierowskiego. - Różne scenariusze są możliwe. Na pewno czeka nas kryzys w relacjach polsko-izraelskich. Rozwiązanie tego kryzysu zależy od postawy trzeciego elementu tego trójkąta, czyli od Stanów Zjednoczonych. – zapowiada Antoni Dudek, politolog z UKSW. Ekspert twierdzi, że jak na razie PiS wyciągnął tę sprawę jedynie po to, by odwrócić uwagę od swoich kłopotów wewnętrznych oraz „zyskać trochę poparcia tym prężeniem muskułów, co widzieliśmy w wykonaniu premiera Morawieckiego”. – Albo strona izraelska będzie musiała się pogodzić z tymi przepisami, albo będzie ciągle protestować. – dodaje gość programu „Newsroom”. Przypomina również sytuację sprzed dwóch lat i zaangażowanie Amerykanów w protesty przeciw nowelizacji ustawy o IPN-ie. – Czy tak będzie tym razem? Nie wiem, sprawa jest poważniejsza, bo dotyczy...
rozwiń