z OFE: pół miliona kobiet straci pieniądze. Zapomniane przeliczenie emerytury zniknie. Reforma otwartych funduszy emerytalnych
dla wielu kobiet będzie oznaczać niższe świadczenie - to w sumie od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie. Dlaczego?
Bo stracą dawno zapomniane uprawnienie i jednocześnie tysiące złotych podwyżek. No i pytanie, co zamierzacie
z tym faktem zrobić?
Tutaj kończymy właśnie, zakończy się proces ten likwidacji otwartych
funduszy emerytalnych. To rozwiązanie jest w tej chwili w parlamencie i ono będzie rozstrzygane w najbliższych
dniach. To, o czym tutaj też pani redaktor mówi, to jest kwestia przeliczania środków, które
są w OFE, które będą przechodzić do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i ewentualnie, jeżeli ktoś będzie chciał,
to będzie mógł te środki zainwestować w trzeci filar, czy to w IKE, czy IKZE.
Tutaj w tym zakresie takie rozwiązania przewidujemy. Te przeliczniki,
które są, one wynikają z wcześniej podjętych działań, które były podejmowane przy otwartych
funduszach emerytalnych. Pamiętamy, że część środków było wyprowadzone z OFE, później była
likwidacja częściowa, później były tak zwane suwaki, które w tym zakresie działały. System tu jest
dosyć skomplikowany, ale też on się okazał niekorzystny, stąd też zamiast
otwartych funduszy emerytalnych zaproponowaliśmy pracownicze plany kapitałowe na innych zasadach, z większą
możliwością oddziaływania każdego z nas na ten program i to myślę jest lepsze rozwiązanie
niż mieliśmy do czynienia przy otwartych funduszach emerytalnych.
Panie
ministrze, raz jeszcze co by pan mógł powiedzieć tej grupie pół miliona kobiet, o których pisze Mateusz Ratajczak w
swojej publikacji - uspokoi je pan, co im powie? Co stanie się z ich pieniędzmi?
Oczywiście jest jeszcze proces legislacyjny w tej chwili, tak na gorąco też pani nie odpowiem, jakie rozwiązanie może
być przyjęte. Nie chcemy, żeby ktokolwiek był tutaj pokrzywdzony i jeżeli będzie taka możliwość, to oczywiście będziemy szukać takich rozwiązań,
żeby nie były kobiety stratne przy zmianach systemu czy likwidacji systemu.
Czyli obiecuje pan, że pomoc będzie i kobiety nie mają się czym przejmować.
No to obiecuję, w sensie takim, że się na tym pochylimy.