- Konsumpcja mięsa ubijanego rytualnie to margines błędu, ale eksport takiej żywności to prawie 90 proc., więc zakaz oznacza zniszczenie tej działalności. Rolnicy, a chodzi o kilkaset tysięcy gospodarstw, stracą opłacalność. W Polsce produkcja mięsa wołowego to krok następny po produkcji mleka. 90 proc. krów mlecznych stanowi podstawą do produkcji mięsa. Jeśli okaże się, że nie będzie uboju rytualnego ,w tym samym momencie zakaz uderzy w produkcję w mleka – mówił w programie "Newsroom" Jerzy Rey ze Związku Polskie Mięso.