rzeczniku - kiedy dokładnie i co to znaczy "otwarte powietrze"?
Dokładnie
15 maja będzie pan mógł na otwartym powietrzu zrezygnować z tej maseczki. Co logiczne,
otwarte powietrze to jest ta przestrzeń poza wszelkim budynkami, nieograniczona
żadnymi ścianami.
A, czyli to kwestia tych ścian jest tutaj istotna, rzeczywiście.
To jest kwestia budynków. No panie redaktorze, otwarte powietrze
to nie jest nic nowego. Pan jako redaktor opisujący naszą rzeczywistość chociażby prawną zdaje sobie dobrze z tego sprawę. Otwarte
powietrze przewija się przynajmniej w 34 aktach prawnych w Polsce, nie jest to termin nowy.
No dobrze,
ale bardzo istotny jest tutaj jeszcze jeden warunek - one muszą być chyba dwa jednocześnie spełnione, prawda, czyli ten dystans, tak.
To znaczy, jeżeli ja jestem na tym otwartym powietrzu, ale wokół mnie jest dużo osób i tego dystansu nie możemy na przykład z różnych
przyczyn zachować, to wtedy maseczka jest potrzebna.
Oczywiście. Na otwartym powietrzu nie musimy nosić maseczki, ale logicznym jest, że jeżeli na przykład czekamy na przystanku i jest dość
duża grupa osób, która również z nami czeka na autobus czy tramwaj, i nie jesteśmy w stanie zachować
tego dystansu półtorametrowego, który chroni nas przed możliwością zakażenia - bo przypominam: dystans,
maseczka i dezynfekcja to są te podstawowe zasady bezpieczeństwa, które nas chronią przed zakażeniem. Jeżeli
nie jesteśmy w stanie zachować dystansu, to dla naszego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa innych powinniśmy być zaopatrzeni w maseczkę. Notabene
zresztą wsiadając do środków komunikacji miejskiej taką maseczką od razu powinniśmy założyć.
No tak. Czyli jeżeli
ja się wybieram na przykład na spacer z rodziną, panie Wojciechu, na przykład nad Wisłę w Warszawie, jest piękna
pogoda, jesteśmy na świeżym powietrzu, ale okazuje się, że na ten sam pomysł wpadło mnóstwo innych osób i okazuje się, że w jednym miejscu
na bardzo otwartej przestrzeni, na bardzo otwartym powietrzu znajduje się jednak znacznie więcej osób, to rozumiem, że wtedy po prostu te maseczki
zakładamy?
Oczywiście. Wszędzie tam,
gdzie jesteśmy w stanie utrzymać rzeczony dystans półtora metra, możemy poruszać
się bez maseczki. Wszędzie tam, gdzie tego dystansu zachować nie możemy - jak sądzę na bulwarach, chociażby w
weekendy, będzie to zdecydowanie trudniejsze - tam tą maseczkę powinniśmy mieć - podkreślam, to jest nasze bezpieczeństwo,
bezpieczeństwo najbliższych.
Czyli mówiąc krótko, my się po prostu, my je możemy zdjąć w określonych warunkach,
w określonym miejscu, z twarzy, ale tak naprawdę, panie rzeczniku, to my się z tymi maseczkami nie powinniśmy rozstawać. Znaczy one powinny nam towarzyszyć
na przykład w torbie albo w kieszeni - i wtedy jak trzeba, to wyjmujemy.
Zdecydowanie tak. To najczęściej nie jest tak, że wychodzimy na dwór i poruszamy się li tylko po przestrzeni
otwartej. Często zachodzimy do sklepu, często zachodzimy chociażby na lody, bo teraz jest już taki sezon, w którym te lodziarnie
zaczynają być otwarte. Więc jeżeli wchodzimy do pomieszczenia zamkniętego, to obowiązuje nas nadal maseczka.
Więc dla własnego bezpieczeństwa i poczucie spokoju, tą maseczkę powinniśmy mieć w kieszeni. Ona nikomu w niczym nie
będzie przeszkadzać, nie jest jakaś dla nas uciążliwa.
A stadion sportowy na przykład. Mecz piłkarski, wyobraźmy sobie, Stadion Narodowy nie
ma dachu, odsłonięta, wydawałoby się otwarte powietrze - co tam robimy? Jesteśmy w maseczce czy bez?
Stadion jest z zasady, to są przestrzenie otwarte, więc
tam nie obowiązuje nas maseczka. Jeżeli już te stadiony rzeczywiście będą otwarte, bo przypominam,
że na razie jeszcze możliwości wejścia na stadion nie mamy. Ta możliwość będzie od 15 maja, 25%
osób na trybunach. Więc wówczas będziemy mogli być bez maseczki,
ale obowiązuje nas dystans.
Czyli jeżeli wokół nas nikt nie usiądzie albo usiądziemy tylko z najbliższą rodziną, z którą i
tak spędzamy czas w jednym mieszkaniu, a potem ten dystans półtora metra zostanie zachowany, to rozumiem bez maseczki możemy siedzieć, pod warunkiem że
właśnie wszyscy będą siedzieli w tym odstępie, tak, to jest kluczowe. Czyli te dwa łącznie warunki.
Tak. Można mieć obawy czy na stadionach rzeczywiście
będziemy w stanie zachować ten pełen dystans, ale przy tym 25% obłożeniu mamy nadzieję, że ten dystans jednak będzie.
To jest kwestia też organizacji tego. Jeżeli organizator odpowiednio to przygotuję, my też zachowamy się co do tych zasad, będziemy je po prostu
przestrzegali, to powinno się udać.
Z pewnością.
A jakieś są ciekawe inne wyjątki, panie rzeczniku, takie, gdzie ta maseczka rzeczywiście nie będzie obowiązywała, jakieś
takie wyłomy związane z tym rozporządzeniem?
Nie. Jedynym tak naprawdę wyłomem w obowiązywaniu maseczki
jest właśnie to, kiedy wychodzimy na otwarte powietrze. Czyli jeżeli nie mamy ograniczenia tego, że jesteśmy w pomieszczeniu zamkniętym, to
maseczkę możemy zdjąć, ta maseczka nas nie obowiązuje. Pamiętajmy, że ta przestrzeń
otwarta w tym momencie, kiedy te zakażenia już mamy na granicy 6000, a średnia tygodniowa
jest w granicach między 4 a 5000, to rzeczywiście w tej przestrzeni otwartej możemy sobie
pozwolić na to, żeby tą maseczkę zdjąć i pooddychać pełną piersią. Ale nie zapominajmy, że wirus nadal jest w społeczeństwie,
jest w Polsce i w tych przestrzeniach zamkniętych, gdzie ten kontakt interpersonalny
jest dość duży i dość bliski, ta maseczka nas obowiązuje.