Agnieszka Winnicka z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej była gościem Marka Kacprzaka w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Ekspertka była pytana o kolejne obostrzenia Ministerstwa Zdrowia z powodu epidemii koronawirusa. W całym kraju ma obowiązywać maksymalny limit 100 gości. Jeszcze większy problem mają osoby, które organizują wesele w strefie żółtej lub czerwonej. Czy są możliwe odstępstwa od tej reguły? Czy pary młode o to proszą? – Rozumiem pary młode, które są w trudnej sytuacji i z dnia na dzień muszą podziękować swoim gościom – przyznała Winnicka, podkreślając jednocześnie, że nie wyobraża sobie, by ktoś miał na to czekać do dnia wesela, gdy pojawia się kontrola. Ekspertka podkreśliła również, że firmy, z którymi współpracuje, nie zgadzają się na ustalenia "pod stołem". To nie wszystko. – Wyobrażaliśmy sobie, że wszystko wróci do normy i wszystko będzie tak jak dawniej. Taka sytuacja nie istnieje na weselach – oceniła Agnieszka Winnicka, jako...
rozwiń