programy
kategorie

Koronawirus w Polsce? "Kwestia godzin"

Czy koronawirus pojawi się w Polsce? - To kwestia bardziej godzin niż dni - powiedział w programie "Money. To się liczy" Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego. Na pytanie, czy może wirus już jest, a nie potrafimy go wykryć, ekspert odparł, że badania prowadzone w naszym kraju są bardzo skuteczne. - Metoda PCR jest nadczuła, nie da się tego wirusa nie wykryć. Dużo większe prawdopodobieństwo jest, że się go wykryje tam, gdzie go nie ma - dodał.

Tranksrypcja:Polska jest szczęśliwą wyspą? Żadnego potwierdzonego przypad...
rozwiń
Jesteśmy o tyle szczęśliwi, że jeszcze nie mamy tego przypadku, ale to myślę kwestia bardziej godzin, niż dni.
Może nie mamy tego przypadku, bo źle działamy? To znaczy nie jesteśmy w stanie go wykryć.
Muszę panu powiedzieć, że metoda PCR jest nadczuła. Więc tak naprawdę...
No, czyli jednak szczęśliwa wyspa. Szczęśliwa wyspa. Nie da się, badając metodami biologii molekularnej, nie da się tego wirusa nie wykryć.
Dużo większe prawdopodobieństwo jest, że się go wykryje tam gdzie go nie ma.
No dobrze, ale na tę chwilę nie mamy żadnego potwierdzonego przypadku. I zastawiam się, jak to jest możliwe?
Jak się spojrzy właśnie na mapę Europy, to tylko w Polsce nie ma potwierdzenia. Ja myślę, że to jest kwestia tak, jak powiedziałem - kilku godzin.
To znaczy, że już mamy przypadek choroby jest, ale nie mamy potwierdzenia. Teraz tych badań jest coraz więcej. Teraz tych badań będzie znacznie więcej.
Więc to prawdopodobieństwo wykrycia też wzrośnie, tak? Natomiast badamy wszystkich tych, którzy spełniają pewne kryteria, kwalifikacje.
To są zalecenia światowej organizacji zdrowia, tutaj nie ma jakiejś takiej specyfiki polskiej.
To jest o tyle trudne, bo to co w sobotę tłumaczył pan profesor Gierczyński z Państwowego Zakładu Higieny.
To dla laika wytłumaczenie tych niuansów, że się bada trzy geny, ale jak jeden się pokrywa, dwa się nie pokrywa, to próbka jest ujemna i tak dalej, i tak dalej.
Cała ta technologia jest niezwykle złożona. Tak naprawdę to nie wiem - może kilkadziesiąt osób w Polsce się na tym dobrze zna, a jak słyszymy, wypowiada się na ten temat bardzo wiele innych osób.
Panie rzeczniku, chciałbym tylko to podsumować. Czyli nie mamy potwierdzonej obecności, ale najprawdopodobniej pierwszy chory już dawno w Polsce jest.
Jest to możliwe, bo sytuacja jest zmienna. Musimy sobie uświadomić jedną rzecz. Że skoro jest duża fala zachorowań we Włoszech.
Że u sąsiadów pojawiają się kolejne przypadki - tak naprawdę granic przecież nie ma, tak? Nie ma granicy między Litwą, a Portugalią.
Jest wolny przepływ ludzi, towarów, usług. No, to te różne zagrożenia też mogą się przemieszczać.
194 reakcje
75
119
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)