to wszystko nie działa. Mamy zimę, zakrywany byle czym usta i nos - czas na konkretne maseczki". Co pan na to, to jest realizacja jednego
z pańskich postulatów, panie doktorze?
Bardzo
się cieszę. Ubolewam, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Więc ja
jestem absolutnie przekonany, że to jest właściwy ruch i powinien być on jak najszybciej
wdrożony. Musimy tylko zadbać o szczegóły, dlatego że po pierwsze uważam,
że należy zahamować ceny, to znaczy koszt maseczek powinien
być urzędowy tak, żeby nie doszło do jakiejś spekulacji - wiemy, jak to było rok temu, jak brakowało maseczek i
ile mogły kosztować. No a druga sprawa to jest dokładny opis, jakie to mają być maseczki, bowiem
mamy na rynku różne maseczki, również takie imitujące maski profesjonalne,
a nie spełniają one kryteriów i wymagań międzynarodowych norm.
No dobrze, to konkretnie, panie
Pawle, panie doktorze, musimy o tym powiedzieć. Przyłbice to jest w
niektórych środowiskach, mam wrażenie, popularny
sposób takiej ochrony. Nie wiem, czy pan powie, czy pan się odważy powiedzieć - pseudo ochrony. Dlaczego przyłbice nie chronią
skutecznie?
Oczywiście, kto jest pseudo ochrona, dlatego że jeżeli maseczka ma być zastąpiona przez
przyłbicę, to jest to kompletne nieporozumienie. Dlatego że przyłbica jest plastikiem.
Proszę zobaczyć, no jak można uznać, że ja będąc zasłonięty, oddycham filtrowanym
powietrzem. Przecież całe moje powietrze wciągam pod przyłbicą. A więc to nie jest żaden filtr.
No dobra,
ale chodziło o to, zawsze mówiliśmy, że te maseczki chronią przede wszystkim innych przed nami. No więc jest szansa, że ja kogoś nie opluję,
prawda, przez tą przyłbicę.
No tak, oczywiście, nie opluję, ale aerozol wydechowy będzie się wydostawał
pod przyłbicą, jak ja oddycham, to dołem wylatuje wszystko. Oczywiście to leci w ten
sposób, ale jeśli ktoś obok mnie stoi, to i tak się zakazi. Także przyłbica jest uzupełnieniem maseczki,
jeżeli chodzi o ochronę przed zachlapaniem.
No to znany i ceniony, i
chętnie słuchany doktor Paweł Grzesiowski doradza, jakie konkretnie maseczki. Panie doktorze, konkretnie.
Optymalną maseczką jest maseczka FP2 lub FP1, tego rodzaju.
Co to znaczy
FP2? Ja muszę szukać takiego napisu na tej maseczce? Skąd ja będę wiedział, co to jest FP2 albo FP1?
Tak jest. Każda maseczka powinna
mieć, jeśli jest maseczką profesjonalną, ma oznaczenie. Ta akurat ma
oznaczenie KN95. Jest to oznaczenie azjatyckie, które odpowiada FP2.
FP2 albo KN95, ewentualnie FP1, tak?
Albo
N95. Mamy trzy różne oznaczenia takich samych maseczek. N95, KN95
i FP2. Natomiast maseczka FP1 to jest maseczka chirurgiczna. Czyli,
inaczej mówiąc, maseczka, która ma 70-procentową skuteczność. Maska
FP2, ma maseczka ta skuteczność 95%, i mamy jeszcze maseczki FP3
lub N99, to jest to samo, mają skuteczność 99% filtracji.
Czyli mówiąc krótko, im wyższy numerek, tym lepiej, tym bezpieczniej.
W tym
konkretnym przypadku tak.
No dobra, ale jeśli chodzi o te najpopularniejsze, panie
doktorze, te z tym numerem FP1, dobrze pamiętam?
FP1, czyli maseczki chirurgiczne.
Te najtańsze, być może najczęściej przez nas noszone, najbardziej dostępne. W jakim stopniu one chronią i czy
być może, skoro mamy dostęp na przykład do takich czasami, to może dwie nosić?
Maseczki
chirurgiczne są przewidziane dla zwykłych ludzi do krótkiego kontaktu
z innym człowiekiem, który taką samą maseczkę ma. Czyli zasada jest taka: jeśli jadę autobusem, ja mam
maseczkę chirurgiczną i pan ma maseczkę chirurgiczną, to jesteśmy w ponad 95% bezpieczni. Natomiast
jeśli ja miałbym mieć maseczkę chirurgiczną, a pan żadną - to niestety jest to osłona zbyt słaba
i wtedy lepiej mieć maseczkę N95, czyli FP2. Jeżeli jesteśmy w styczności z chorym,
powinniśmy zawsze mieć maseczkę typu FP2 czy FP3, ponieważ maska chirurgiczna
słabiej chroni osobę, która ją nosi. Ona lepiej filtruje powietrze wydychane
niż wdychane.