Niecodzienna scena rozegrała się na ulicach Culiacán, w Meksyku. Doszło tam do ulicznej walki. Jej bohaterami byli burmistrz miasta i kot. Nie wiadomo czemu zwierzę zachowało się tak agresywnie i wręcz rzuciło na Estradę Ferreirę. Mężczyzna przewrócił się i próbował odepchnąć kota, ale bezskutecznie. Na pomoc ruszyli świadkowie. Jeden chwycił nawet za krzesło. Po chwili agresywne zwierzę puściło burmistrza i odeszło. Mężczyzna trafił do szpitala m.in. z ranami kłutymi od zębów na nogach i ramionach. Według doniesień mediów, burmistrzowi założono nawet 100 szwów.