16 grudnia nie doszło do zjawiska znanego jako cud świętego Januarego. Zaschnięta krew patrona Neapolu nie skropliła się. Według bardziej przesądnych neapolitańczyków oznacza to, że niebawem wydarzy się coś złego. We wrześniu 1980 roku krew również się nie upłynniła, a po dwóch miesiącach w Irpinie, 50 km od Neapolu, doszło do tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi. Zginęło prawie 3 tys. osób. Mieszkańcy włoskiego Neapolu trzy dni w roku szczególnie wspominają świętego Januarego. Wtedy to właśnie dochodzi do skroplenie się jego zaschniętej krwi. I tak 19 września, 16 grudnia i w pierwszą sobotę maja licznie zbierają się mieszkańcy włoskiego miasta w oczekiwaniu na to zjawisko. Historia cudu świętego Januarego zaczęła się około 305 roku. Wtedy to January, biskup Benewentu, zginał śmiercią męczeńską. Świadkiem tych zdarzeń miała być pobożna kobieta, która zebrała do flakonika krew męczennika. Obecnie krew znajduje się w neapolitańskiej katedrze w specjalnym...