Każdego wieczora Rosjanie "drugiej kategorii" przychodzą do jeżdżącego bufetu na jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. To zupa z chlebem. Wraz z pogarszającym się stanem rosyjskiej gospodarki rośnie liczba obywateli, którzy zależni są od pomocy innych. Ci ludzie nie są bezdomni czy nawet bezrobotni. Są po prostu biedni. Przy rosnących cenach i stale niskich pensjach w biedę popadają całe rodziny.