- Wczoraj zdecydowaliśmy o wejściu do koalicji, ale nie rozmawialiśmy o nazwiskach. Jeśli będzie oficjalna propozycja, rozważę ją, na razie jej nie ma. Rozumiem, że usłyszę ją do szefa Koalicji Europejskiej, jeśli taki będzie, a jak nie, to od przewodniczącego SLD Włodzimierza Czarzastego. Spokojnie czekam - mówił były premier Leszek Miller w programie "Tłit", komentując wejście SLD do Koalicji Europejskiej. Dopytywany, czy w domu ma już zielone światło na start do Parlamentu Europejskiego, odparł: "Do końca nie. Ale z ostatnich rozmów z moją 'szefową' wynika, że żona byłaby skłonna pobyć ze mną trochę w Brukseli, gdybym został wybrany. To otwiera mi możliwości".