Kiedy leśnicy to zobaczyli, postanowili delikatnie podjeść i wszystko nagrać. Członkowie Nadleśnictwa Baligród w Bieszczadach pochwalili się widokiem przyłapanego w trakcie uczy lisa. Udało im się zachować najwyższą ostrożność i uchwycić z bliska pałaszującego lisa, mimo że zwierzę było bardzo czujne w trakcie posiłku i regularnie się rozglądało. Lis ucztował nad bieszczadzką rzeką. Ze swojej ofiary na fragmencie zostawił dosłownie same kości. Drapieżniki te są doceniane za funkcję "sanitarną". Mówi się, że "oczyszczają" z lasów zwierzęta chore i słabe. Nie gardzą także padliną. Samo nagranie leśników wzbudziło mieszane uczucia internautów. Część osób przeraził dosłowny widok. Niektórzy podkreślają, że to właśnie piękno dzikiej natury. Bezpośredni dowód na to, że w przyrodzie nic się nie marnuje.