Prezydent Francji Emmanuel Macron bardzo ostrożnie wyraża się o ataku Rosji na Ukrainę. Sprzeciwił się nazywaniu działań armii rosyjskiej ludobójstwem i argumentuje, że mogłoby to wywołać "werbalną eskalację". W innej wypowiedzi stwierdził, że Ukraińcy i Rosjanie to "braterskie narody". – Nie rozumiem tego, nie rozumiem tej zachowawczości. To jest cały czas taka pochodna chęci dogadania się z Putinem za jakiś czas, powrotu do tego, co było – komentuje Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych. Wskazuje, że w tym momencie stosunki między Europą a Rosją powinny się całkowicie zmienić. – Niektórzy politycy chyba nie zdali sobie sprawy jeszcze z tego, że siedem tygodni temu doszło do przełomu historycznego. Dziś po drugiej stronie jest zbrodniarz. Jeśli oni chcą z nim rozmawiać i się dogadywać, to nie świadczy to najlepiej o nich samych – stwierdza gość programu "Tłit". Dodaje, że wojna w Ukrainie toczy się nie tylko o ten kraj, ale także o całą Europę.