programy
kategorie

Mają gdzie spać, gdzie zjedzą? "Rząd powinien pomyśleć o otwarciu ogródków"

- Myślę, że otwarcie w przypadku restauracji to indywidualna decyzja. Mamy na Podhalu kawiarnie i restauracje, które działają mimo zakazu. Właściciele zrobili to z desperacji. To nie jest protest dla protestu, po to by pokazać, że przepisy są złe i nie chce się ich przestrzegać - powiedziała w programie "Money. To się liczy” Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - To są ludzie w sytuacji totalnie kryzysowej, bez otwarcia nie przetrwają. Karczmy, które działają tylko na wynos, są w bardzo trudnej sytuacji, z tego nie da się wyżyć. Poza tym na Krupówkach robią się wielkie kolejki oczekujących na jedzenie, to jest ciężki czas dla restauratorów. Dobrym pomysłem są ogródki. Jest zima i zimno, ale można postawić podgrzewacze. Turyści, którzy kupują na wynos, mogliby zjeść w spokoju. Teraz siadają całymi rodzinami na murkach, ławeczka, by jakoś sobie poradzić w tej trudnej sytuacji. Myślę, że rząd mógłby pomyśleć o otwarciu ogródków, byłby to mały...

rozwiń
Tranksrypcja:Sam szef PFR, Paweł Borys mówił ostatnio w wywiadzie dla RMF...
rozwiń
3,5 tysiąca restauracji otrzymało taką pomoc, właśnie z Polskiego Funduszu Rozwoju, a tych restauracji mamy w
Polsce 68 tysięcy. Z hotelami jest o wiele lepiej, ale to nadal tylko połowa z tych, które w Polsce funkcjonują. No właśnie,
a propos restauracji. No bo hotelarze się otwierają na pół gwizdka, można powiedzieć, ale jednak będą mogli działać. A
co z restauratorami, którzy pewnie widząc te tłumy, które w najbliższych dniach pojawią się na Podhalu, no będzie im jeszcze bardziej
smutno, to chyba za mało powiedziane, że ich biznesy nie mogą działać. Myśli pani, że to weto,
te otwarcia wbrew obostrzeniom w takim razie się nasilą w najbliższym czasie, jeśli chodzi o restauratorów?
Myślę, że to jest każdego bardzo indywidualna decyzja. Mamy już faktycznie miejsca, restauracje,
kawiarnię, które są otwarte. Pamiętajmy o tym, że otworzyli się dlatego, że
desperacja jakby i brak możliwości jakiegokolwiek przeżycia, zmusiła ich do tej
sytuacji. To nie jest protest dla samego protestu i dla pokazania tego, że nie chcemy przestrzegać. To jest protest
tak naprawdę osób i tych firm, które znajdują się w
sytuacji totalnie kryzysowej, najgorszej. Bez tego otwarcia pewnie by już nie przetrwali, pewnie
by musieli zamknąć swoje biznesy. Natomiast restauracje i karczmy, które działają na zasadzie sprzedaży tylko
na wynos, no niestety też cienko przędzą. Nie udawajmy,
z tego nie da rady się utrzymać. Natomiast powoduje to faktycznie ogromne kolejki. Widzimy
to, że to kumuluje się, kumuluje się na naszej głównej ulicy Krupówki, gdzie prawie
80% lokali to właśnie są lokale gastronomiczne. Więc tak naprawdę to
jest bardzo też ciężki czas dla restauratorów. To są też takie chwile
na przetrwanie i tylko na zmniejszenie strat, a nie uzyskanie jakikolwiek dochodów i zysku.
Liczycie mocno na to, że za dwa tygodnie będzie kolejny etap odmrożenia i tym razem to będą restauracje? W tym tygodniu
Sylwester Cacek, prezes sieci Sphinx, restaurator mówił mi na przykład,
że dobrym rozwiązaniem byłoby, mimo że może aktualnie aura jest niesprzyjająca, ale jednak mamy podgrzewacze, więc
może postarajmy szybciej uruchomić ogródki. Co
pani na to?
Tak, jak najbardziej, to jest dobry pomysł. Tym bardziej, że widzimy - ludzie biorąc na wynos z restauracji
albo siadają na przydrożnych ławeczkach, albo jedzą stojąc.
Tak de facto faktycznie może otworzenie na zewnątrz chociażby kilku miejsc, stolików
nawet z podgrzewaczami, na otwartej przestrzeni dałoby możliwość chyba
jakiegokolwiek także
poszerzenia możliwości tej sprzedaży. A na pewno stworzenia też takich warunków, w których moglibyśmy chociaż
ciut normalnie spożyć ten posiłek. Wydaje mi się, że takimi małymi krokami moglibyśmy
dochodzić do tego, że w kolejnych tygodniach można by było także otwierać restauracje, czy w połowie
ilość miejsc, czy w 30% miejsc. Ale wydaje mi się, że takimi małymi krokami moglibyśmy dochodzić
do pełnego otwarcia. To też jest bardzo ważne. A rozmawiacie w tej chwili ze stroną rządową właśnie, składacie takie propozycje?
Tak, to znaczy cały czas i ze strony samorządów, z tego stowarzyszenia gmin górski.
Zresztą wczoraj odbyła się kolejna konferencja w Dusznikach. Praktycznie poprzez naszych
przedstawicieli w tych samorządach bardzo mocno także jakby przekazujemy nasze
tutaj sugestie z dołu. Chcielibyśmy, żeby one były wysłuchane. Niewiele można powiedzieć
znalazło się gdzieś tak w rozwiązaniach od góry, tego właśnie kanału przekazu
i takiego dialogu wysłuchania i próby znalezienia wspólnego rozwiązania. Widzimy już nawet chociażby po
tym najbliższym weekendzie, że to była zła decyzja, że nie podjęto jednak
takiej decyzji, żeby rozłożyć ten ruch turystyczny.
1 reakcja
0
0
1
Podziel się
Komentarze (1)
11-02-2021
Ja . MEDIA SĄ DLA RZĄDZONYCH A NIE DLA RZĄDZĄCYCH !!!
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
Ja .
3 lata temu
MEDIA SĄ DLA RZĄDZONYCH A NIE DLA RZĄDZĄCYCH !!!
Najnowsze komentarze (1)
Ja .
3 lata temu
MEDIA SĄ DLA RZĄDZONYCH A NIE DLA RZĄDZĄCYCH !!!