Rosja i Kenii to dwa kraje, które są ostatnio na dywaniku IAAF ze względu na masowe przyzwalanie swoim sportowcom na stosowanie dopingu. Związek z pierwszego z nich został zawieszony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych, co skutkuje tym, że lekkoatleci z tego kraju nie mogą startować w zawodach, a więc na chwilę obecną i w nadchodzących igrzyskach olimpijskich. Z kolei w przypadku Kenii zawieszenie objęło póki co tylko prezesa tamtejszego związku lekkoatletyki. - To są sprawy, o których my wiemy, ale się o nich nie mówi, bo nie ma na to dowodów. Cieszę się, że tak radykalny krok został podjęty. Mam nadzieję, że to oczyszczanie pójdzie dalej, bo trzeba to wszystko wyprostować. To są te dwa kraje, z którymi zawsze było najwięcej problemów - uważa Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą.