- Z uwagi na to, że rok temu stosowaliśmy zasady sanitarno-epidemiologiczne, te, które ograniczają transmisje wirusów przenoszonych drogą kropelkową, nie tylko SARS-CoV-2, ale także wirusa grypy, nie mieliśmy z nimi naturalnego kontaktu. Nasz układ immunologiczny to maszyneria, która ma pamięć immunologiczną, czyli jeśli cały czas stykamy się z jakimś patogenem, to podbijamy tę ochronę. Rok temu tego nie mieliśmy, dlatego teraz grypa atakuje ze zdwojoną siłą - mówił w programie "Newsroom" WP lekarz, Bartosz Fiałek, komentując zagrożenie wystąpienia tzw. twindemii, czyli podwójnej pandemii. Chodzi o sytuację, kiedy lawinowo będzie przybywać zakażonych nie tylko COVID-19, ale także chorych na grypę. Ekspert zwrócił jednak uwagę, że nie powinniśmy się tego bardzo obawiać, bo od dłuższego czasu mamy szczepionkę na grypę. - Czym prędzej powinniśmy się udać do apteki i wykupić szczepionkę, bo faktycznie przebieg grypy może być teraz cięższy, ze względu na to "okno",...
rozwiń