programy
kategorie

Nadciąga kolejny lockdown? Tłumy na Krupówkach mogą sporo namieszać

Tłum turystów na Krupówkach złamał covidowe obostrzenia. Rząd ponownie zamknie gospodarkę? - Mam nadzieję, że wyhamujemy to medialne szaleństwo deklaracji. Słuchając o tym, że głupie zachowanie tysięcy Polaków na Krupówkach już wpłynęło na wzrost zachorowań, nie zgadzam się z tym. Powinniśmy powrócić do rozsądnego trybu bazowania na liczbach - powiedział w programie "Money. To się liczy" Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. - Głupotę trzeba nazywać głupotą i należy nawoływać Polaków, by zachowywali się rozsądnie. Z drugiej strony, nie ma innego wyjścia, jak stopniowe odmrażanie gospodarki. Niedobrze, że jedna ulica w Polsce, 2-3 tys. osób stało się hitem tygodnia i już mówimy, że mamy odwrócone trendy zachorowań. Mam nadzieję, że głupota na Krupówkach nie stanie się wymówką - dodał.

Tranksrypcja:Panie prezesie, zacznę od tweeta ministra Niedzielskiego, kt...
rozwiń
5178 nowych zakażeń jest o ponad tysiąc większy niż tydzień temu. Trend dla tygodniowej stopy
wzrostu, średnia ruchoma siedmiodniowa po raz pierwszy od połowy listopada jest dodatni". Tutaj dodaje jeszcze, że pomija
anomalię poświąteczną. No to co, skończyło się odmrażanie, idzie zima w gospodarce, zima
taka covidowa.
Mam nadzieję, że się nie skończyło i mam nadzieję, że trochę wyhamujemy ten taki, bardzo przepraszam, że na antenie mediów,
ale medialne szaleństwo. Wczoraj wieczorem słuchając deklaracji, że
przedwczorajsze czy piątkowe głupie zachowanie tysięcy
Polaków na Krupówkach już wpłynęło na trendy zachorowań - no naprawdę wydaje się, że powinniśmy tutaj
troszkę rozrzedzić tweety i konferencje prasowe. Wrócić do tego rozsądnego trybu rzeczywiście
bazowania na liczbach. Ja równie dobrze mógłby, nie znając się, stwierdzić, że ponieważ ostatnio mamy więcej testów, rosnący
trend ilości testów, no to mamy rosnący trend wykrytych zachorowań. Wydaje się, że po
pierwsze: głupotę trzeba nazywać głupotą i nawoływać naprawdę wszystkich Polaków do tego, żeby zachowali się rozsądnie, żeby
zachowali ten rozsądek w zachowaniach tych codziennych i ten dystans codzienny. Ale z drugiej strony nie ma innego
wyjścia jak w stopniowe odmrażanie gospodarki. Dobrze, że to się wydarzyło od tego weekendu.
No niedobrze, że znów, jedna ulica w Polsce, 2-3 tysiące głupio zachowujących się ludzi stało się
przebojem tygodnia, no i mamy skutkiem tego tweety ministerialne, że to już odwróciło trendy. Musimy być rozsądni.
Mamy tę konferencję pana ministra, który wczoraj też zabierał głos i też krytykował tego typu zachowania. No i sugerował,
że jednak z odmrożeniem trzeba będzie poczekać kolejnych branż. Głównie tutaj mówimy oczywiście o restauracjach.
Ja mam nadzieję, że właśnie ta głupota na Krupówkach nie będzie wymówką do tego, żeby dalej mrozić biznes.
To, co my musimy dzisiaj robić, śledzę oczywiście uważnie konferencję pana ministra i konferencje rządowe, mam tam kilka zaprzyjaźnionych grup
statystyków, którzy obserwują te wyniki pandemiczne, nie jestem statystykiem, ja
się na tym nie znam, ale z tego co rozumiem - mamy już dzisiaj niedługo milion osób zaszczepionych, mamy kilka, nawet niektóre
modele mówią o tym, że nawet kilkanaście milionów osób, które tego wirusa w jawny czy niejawny sposób w
Polsce przyszły. Ta grupa osób odpornych, jak rozumiem, rośnie z jednej i z drugiej strony. Mamy
do tego oczywiście konieczność zachowania dystansu, ochrony tych osób najbardziej narażonych, najstarszych, zanim one zostaną wszystkie czy
te z dolegliwościami, które mogą się kumulować z koronawirusem i być naprawdę niebezpieczny dla życia. Ochrona
tych osób z jednej strony, a z drugiej strony rosnąca grupa tych już bezpiecznych, więc
jest baza do tego, żeby rozmrażać gospodarkę. To są pana statystyki, ale decydują statystyki, które ma Ministerstwo
Zdrowia. A minister zdrowia wychodzi i mówi, że w Krupówkach może zacząć się trzecia fala pandemii.
Tylko, że minister też nie mówi o statystykach. Minister po prostu mówi o obrazach, na które jako polityk musi
natychmiast zareagować. Ja myślę, że powinniśmy naprawdę wrócić do... Czyli wczorajsza konferencja ministra to była pod publiczkę, to
było tylko i wyłącznie puszczenie oka trochę, zareagowanie szybciej i pokazanie, jaki jestem silny, jaki jestem sprawny, a nie
rzeczywista zapowiedź tego, co może się dziać się dalej?
Panie redaktorze, ja myślę, że to jest takie zabezpieczenie, które pokazuje, że jeśli mamy 3 tysiące osób, to ja jako minister zdrowia czuję się w obowiązku poinformowania
o tym, że 3 tysiące osób mogą między sobą, oczywiście, że mogą - nawet mówmy o skali trzydziestu
kilku milionów osób, a nie o tych 3 tysiącach głupich zachować na Krupówkach. Gospodarka
jest ważna dla zdrowia. Myślę, że przewijają się powoli te tematy, po tym jak wiele osób choruje, a jak wiele osób przy
z okazji również umrze niestety z tego powodu, że jesteśmy zablokowani zarówno z punktu widzenia gospodarki, jak i z punktu widzenia
służby zdrowia. Więc my musimy znaleźć - ja to będę zawsze powtarzał - drogę do życia w tym świecie, w
którym pandemia jeszcze z nami wiele miesięcy pozostanie. Takich scen, jak ta na ekranie, one się nie
mogą powtarzać w Polsce, bo to jest skrajny brak odpowiedzialności.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)