Pan Simon ciągle truje o maseczkach. A na temat budowania odporności cisza jak makiem zasiał. Czytałem dzisiaj raport na temat tego, co znajduje się na noszonych maseczkach. Są pełne bakterii i pleśni.Trzeba je wymieniać, gdy staną się wilgotne pod wpływem oddechu. Czyli nie dłużej niż 30 minut. To spory koszt dla ludzi i w praktyce prawie nikt tak często nie wymienia maseczki. Poprzez nakazy i strach przed karami, ludzie noszą maski, ale nie zmieniają ich tak często jak powinni. Narażają w ten sposób samych siebie na choroby i obniżenie własnej odporności. Ministerstwo Zdrowia Niderlandów nie zaleca noszenia masek, gdyż brak dowodów naukowych na ich skuteczność. Nie zmieniane i źle zakładane przynoszą skutek odwrotny do założeń. A dystans społeczny Lear lepszym rozwiązaniem. A skoro pan Simon jest taki pro maseczkowy, to niech apeluje do rządu o darmowe maseczki dla ludzi. Aspekt finansowy dla ludzi jest bardzo ważny, zwłaszcza dla grupy najbardziej narażonej na zakażenia, czyli seniorów.

Pan Simon nie jest żadnym specjalistą. Jego wiedza jest tak aktualna jak śnieg z przed dekady. Człowiek zasiedziały na stanowisku, często gadający uogólnienia i bzdury. Z młodym specjalistą obeznanym w temacie nie miałby żadnych szans na rozmowę na argumenty. Medycznie nieprzygotowany. Bardziej pasuje na zarządcę nic na lekarza. Wizerunkowo ratuje go tylko stanowisko i osobowość narcystyczna z brakiem empatii. Pamietam jeden z jego pierwszych wystąpień w Tv, jak rozpoczął się COVID - kiedy to opryskliwie potraktował dziennikarkę za to że przyszła z nim rozmawiać w maseczce. Wówczas przypominam, mówił że noszenie maseczek jest głupotą i że można przez nią tylko rozsiewać wirusa. Cóż za zmiana Panie znachorzy? Zachował się jak nadęty bufon. Współczuje rodzinie żyć z takim człowiekiem. Ale nie mówmy tylko o sympatyzowania lub nie. Człowiek ma po prostu braki wiedzy i przedstawia sprzeczne fakty. Nie powinien być cytowany, gdyż elementarnym brakiem wiedzy wykazał się już na samym początku.

Mengele zeby że sceny

I co jeszcze mądre głowy wymyślą, to już ta półroczna cud maska zaczęła chronić przed wszystkim, a to niech rząd zafunduje wszystkim obywatelom jednorazowe maseczki, nową co kolejne piętnaście minut skoro tak się o nas troszczą, ciekawe jak szybko wróciliby do zdania, że jednak nie chronią. Maseczki są od kwietnia, jak dobrze pamiętam i było mniej zachorowań, a przy maseczkach proszę jaki wysyp covida, niczym grzybki w lesie, czyli maseczki chronią ale przed zdrowiem, im więcej ludzi używa tym więcej mamy wirusa!!!

profesor simon to profesor z "Bożej łaski" - wie, co jest w książkach medycznych, ale tego NIE ROZUMIE !!!

profesor simon to profesor z "Bożej łaski" - wie, co jest w książkach medycznych, ale tego NIE ROZUMIE !!!

Pan Simon nie jest żadnym specjalistą. Jego wiedza jest tak aktualna jak śnieg z przed dekady. Człowiek zasiedziały na stanowisku, często gadający uogólnienia i bzdury. Z młodym specjalistą obeznanym w temacie nie miałby żadnych szans na rozmowę na argumenty. Medycznie nieprzygotowany. Bardziej pasuje na zarządcę nic na lekarza. Wizerunkowo ratuje go tylko stanowisko i osobowość narcystyczna z brakiem empatii. Pamietam jeden z jego pierwszych wystąpień w Tv, jak rozpoczął się COVID - kiedy to opryskliwie potraktował dziennikarkę za to że przyszła z nim rozmawiać w maseczce. Wówczas przypominam, mówił że noszenie maseczek jest głupotą i że można przez nią tylko rozsiewać wirusa. Cóż za zmiana Panie znachorzy? Zachował się jak nadęty bufon. Współczuje rodzinie żyć z takim człowiekiem. Ale nie mówmy tylko o sympatyzowania lub nie. Człowiek ma po prostu braki wiedzy i przedstawia sprzeczne fakty. Nie powinien być cytowany, gdyż elementarnym brakiem wiedzy wykazał się już na samym początku.

Pan Simon ciągle truje o maseczkach. A na temat budowania odporności cisza jak makiem zasiał. Czytałem dzisiaj raport na temat tego, co znajduje się na noszonych maseczkach. Są pełne bakterii i pleśni.Trzeba je wymieniać, gdy staną się wilgotne pod wpływem oddechu. Czyli nie dłużej niż 30 minut. To spory koszt dla ludzi i w praktyce prawie nikt tak często nie wymienia maseczki. Poprzez nakazy i strach przed karami, ludzie noszą maski, ale nie zmieniają ich tak często jak powinni. Narażają w ten sposób samych siebie na choroby i obniżenie własnej odporności. Ministerstwo Zdrowia Niderlandów nie zaleca noszenia masek, gdyż brak dowodów naukowych na ich skuteczność. Nie zmieniane i źle zakładane przynoszą skutek odwrotny do założeń. A dystans społeczny Lear lepszym rozwiązaniem. A skoro pan Simon jest taki pro maseczkowy, to niech apeluje do rządu o darmowe maseczki dla ludzi. Aspekt finansowy dla ludzi jest bardzo ważny, zwłaszcza dla grupy najbardziej narażonej na zakażenia, czyli seniorów.

I co jeszcze mądre głowy wymyślą, to już ta półroczna cud maska zaczęła chronić przed wszystkim, a to niech rząd zafunduje wszystkim obywatelom jednorazowe maseczki, nową co kolejne piętnaście minut skoro tak się o nas troszczą, ciekawe jak szybko wróciliby do zdania, że jednak nie chronią. Maseczki są od kwietnia, jak dobrze pamiętam i było mniej zachorowań, a przy maseczkach proszę jaki wysyp covida, niczym grzybki w lesie, czyli maseczki chronią ale przed zdrowiem, im więcej ludzi używa tym więcej mamy wirusa!!!

Mengele zeby że sceny

Pracuje w sklepie dziś przyszła pani bez maseczki .Mówię do pani .Bardzo proszę założyć maseczkę dziękuję .A pani do mnie .Nie mogę bo mam zimno na buzi .No rozwalił mnie ten tekst .

Też uważam że ludzie powinni nosić maseczki w przestrzeni publicznej