Pewien prywatny indyjski szpital uznał 20-latka po wypadku samochodowym za martwego. Ciało Mohammada Furqana przewieziono do domu do przygotowania na pogrzeb. Tuż przed ceremonią rodzina mężczyzny zauważyła, że jego nogi i ręce lekko ruszają się. Rodzina była w szoku. Od razu wezwano karetkę.