- Szpitalny oddział ratunkowy powinien zajmować się pacjentami, którzy są w stanie zagrożenia zdrowia lub życia. Takiej sytuacji tutaj nie było - powiedział Andrzej Zieleniecki, dyrektor szpitala w Wejherowie (woj. pomorskie). Lekarz skomentował w ten sposób odmowę pomocy pacjentowi z 40-stopniową gorączką i podejrzeniem choroby tropikalnej.